Rozwiązań nalistnych do odchwaszczania kukurydzy jest sporo. Sam nikosulfuron znajduje się w niemal 70 preparatach. Jest więc w czym wybierać, a odchwaścić można też mechanicznie.
W tym roku ze względu na dobrą wilgotność gleby nie było problemów z zabiegiem doglebowym w kukurydzy, oczywiście na tych polach, na które dało się wjechać. Są jednak tacy rolnicy, którzy odchwaszczają ją tylko nalistnie. W tym terminie też możemy natrafić na przeszkody, np. na gorsze warunki wilgotnościowe (herbicydy najlepiej działają przy wilgotności powietrza 70%), czy szybko przyrastające chwasty, które wtedy są trudniejsze do zwalczania.
Woda na wagę złota
Połowa sukcesu w uprawie kukurydzy to m.in. staranny siew dobrze dobranej odmiany (jej wczesność – FAO) i skuteczne odchwaszczanie. Reszta zależy w dużym stopniu od pogody, np. rozkładu opadów. Wodę w dużych ilościach wykorzystują też chwasty. Występując licznie na plantacji i wręcz zakrywając glebę, pobierają praktycznie tyle samo wody, co np. międzyplony. Na każde 10 cm ich wysokości jest to około 12 l/m2 wody, co przy suszy jest ogromną ilością i stratą.
Dziel dawki
Dobrym sposobem umożliwiającym wyeliminowanie praktycznie wszystkich chwastów, szczególnie podczas suszy, jest zastosowanie dawek dzielonych. Środki stosowane są wówczas w niższych dawkach (zazwyczaj ...
