Najlepiej wypadła odmiana SY Talisman (FAO 220–230) czarny koń w palecie odmian oferowanych przez firmę Syngenta i odmiana, na którą mocno stawia firma. Zresztą nie bez powodu, ponieważ plonowała ona na poziomie 140,6 dt/ha (wilgotność 14%), a zbieraną ją przy wilgotności 22,1%. Generalnie średnio wilgotność ziarna podczas zbioru wynosiła ok. 24% (od 20 do 28%). Niewiele gorszy wynik uzyskała odmiana SY Pandoras (FAO 240) –nowość rekomendowana przez hodowcę na grys, na słabsze stanowiska. Cechuje się bardzo wysoką zdrowotnością, m.in. odpornością na grzyby z rodzaju Fusarium. W kolekcji znalazły się także m.in. takie odmiany, jak SY Calo (FAO 220), SY Welas (FAO 230-240), SY Telias (FAO 250), SY Kardona, SY Energetic (FAO 250), SY Marimba (FAO 240–250). Z późniejszych mieszańców z kolei np. SY Gordius (FAO 250-260), SY Impulse (FAO 260) – odmiana typu dent, czy zdecydowanie późne odmiany, takie jak: SY Triade (FAO 300), SY Enermax (FAO 300), SY Scorpius (FAO 300).
Wśród odmian kiszonkowych warto zwrócić uwagę na odmianę SY Kardona (FAO 250) należącą do programu Powercell. Można ją wykorzystać także na ziarno, czego dowodem jest całkiem dobry wynik plonowania podczas Dni Kukurydzy w Budziszowie sypnęła 118,2 dt/ha suchego ziarna.
Przedstawiciele firmy Syngenta podkreślali, że bardzo dużą wagę przykładają do poddawania nasion ich odmian tzw. „cold test”. Polega on na stworzeniu warunków, które panują na polu wiosną. W tym celu pobiera się glebę z pola, gdzie w minionym sezonie była uparawiana kukurydza, nasącza wodą i wysiewa nasiona kukurydzy. Następnie poddaje się działaniu różnej temperatury oraz ocenia. – Wysoki wynik „cold test” oznacza wysoki wczesny wigor odmiany – podkreślał Jerzy Grzesiek z firmy Syngenta.