
Jeśli nie zastosujemy fosforanu amonu to fosfor musimy czymś zastąpić. Jeśli nie będziemy stosować nawozów naturalnych i ma on pochodzić tylko z nawozów mineralnych, to dawka nawozu będzie raczej wysoka i w przypadku nawozów NPK może sięgać 400–500 kg/ha. Takiej dawki nie możemy oczywiście zastosować w podsiewacz, bo stężenie nawozu blisko kiełkującego ziarniaka kukurydzy będzie tak wysokie, że zakłóci ten proces. Efektem może być obniżona obsada roślin na polu.
Co zatem zrobić? Dawkę nawozu należy podzielić na przedsiewną i podczas siewu. Można to zrobić metodą „pół na pół”, czyli jeśli planujemy zastosować 400 kg/ha nawozu NPK, to połowę rozsiejmy przed uprawą przedsiewną, a połowę zastosujmy w podsiewacz.
Sama ogólna dawka nawozu będzie zależeć od zasobności gleby w fosfor. Kukurydza na wytworzenie 1 t ziarna wraz ze słomą potrzebuje 12–15 kg fosforu (P2O5), a przy uprawie na kiszonkę 5 kg/t suchej masy. Jeśłi zatem nasza kukurydza ma „sypać” 10 t/ha, to pobierze teoretycznie 120 kg/ha fosforu. Trudno tę ilość dostarczyć w nawozach mineralnych, bo to oznacza, że nawóz NPK zawierający 20% fosforu powinniśmy zastosować w dawce 600 kg/ha. Robi się przede wszystkim drogo, ale jeśli mamy glebę o np. średniej zasobności w fosfor, to dawka 400 kg/ha takiego nawozu w zupełności wystarczy.
jd, fot. Daleszyński