– Jest stosunkowo zimno, ale omacnicy to nie przeszkadza i zaczyna nalatywać na plantacje kukurydzy – informuje nas dr hab. Paweł Bereś z IOR TSD w Rzeszowie. Pierwsze motyle na płd.–wsch. pojawiły się już w zeszłym tygodniu. Temperatura się podnosi, więc w najbliższych kilku dniach można się spodziewać w tym regionie intensywnego nalotu szkodnika.
– Szacuję, że 35% gąsienic w resztkach pożniwnych znajduje się już w poczwarkach i w ciągu paru dni przepoczwarzą się w postaci dorosłe. Na południu kraju dobry moment na wyłożenie na polach biopreparatu z kruszynkiem to 20 czerwca – mówi dr Bereś. W regionach pozostałych kruszynka należy wykładać w III dekadzie czerwca, czyli najlepiej po najbliższym weekendzie. Nie można tego jednak robić za wcześnie, gdyż wylatujący kruszynek powinien znaleźć jaja, które wcześniej musi złożyć omacnica.
– Warto pamiętać, że zabieg chemiczny na nalatujące motyle nie ma uzasadnienia. Omacnica pojawia się na roślinach w nocy, w ciągu dnia natomiast lata nad plantacją lub chroni się na miedzach i pasach śródpolnych – dodaje dr Bereś. Zabieg chemiczny jest najskuteczniejszy od wylęgu larw omacnicy do momentu ich wgryzienia się do łodyg, co trwa od kilku do kilkunastu dni.
Przypomnijmy, że wraz z odłowieniem pierwszych motyli omacnicy w pułapkach świetlnych lub feromonowych można wykładać biopreparat. jd
fot. Daleszyński