Około 7-8 ton z ha kukurydzy dwóch odmian o wilgotności 30 proc. uzyskał Wojciech Grabowski, rolnik z Jankowic Wielkich. Kombajn wjechał na jego pola miesiąc temu. Dlaczego tak wcześnie? Rolnik zdecydował się na odmiany kukurydzy ziarnowej o krótszym FAO, ale w gospodarstwie jest też odmiana bardzo późna.
- Do skoszenia jest jeszcze odmiana Danubio, jest to bardzo późna kukurydza, przeznaczona na kiszonkę (to odmiana, która może być przeznaczona również na ziarno). To dość wierna odmiana. Miałem ją w ubiegłym roku, były gorsze warunki pogodowe niż w tym roku, dała około 8 ton/ha. W tym roku jest nieco lepiej – mówi Grabowski. Zdecydował się na trzy odmiany. Uprawia około 60 ha kukurydzy nasiennej, w ubiegłym roku było aż 230 ha. Okazało się jednak, że nie uzyskał jakości oczekiwanej przez firmę nasienną więc zmniejszył areał uprawy i bardziej skupił się na uzyskaniu dobrego plonu.
W tym przypadku warto porównać opłacalność uprawy kukurydzy nasiennej do ziarnowej sprzedawanej w skupie w formie suchej lub mokrej, gdyż zyski mogą być sporo wyższe.
- Jeżeli wypali plon, to przychód jest nawet 3-5 krotnie wyższy niż zwykła kukurydza – zaznacza Grabowski.
Czy uprawa kukurydzy nasiennej jest trudniejsza?
Okazuje się, że uprawa kukurydzy nasiennej to nie bułka z masłem. Jak zaznacza Tomasz Kareś, główny specjalista ds. produkcji nasiennej HR Smolice uprawa kukurydzy nasiennej jest niezwykle pracochłonnym procesem.
- Zaczynamy ten proces od wieloetapowego siewu, nie zakładamy plantacji tak jak rolnicy, że sieją tylko raz kukurydzę. Musimy zasiać pole trzykrotnie. Osobno formą mateczną, formami ojcowskimi i w takim terminie aby wszystkie te formy zgrały się podczas pylenia jednego dnia. Następnym ważnym elementem jest kastracja czyli usunięcie wiech w czasie kilku dni, tak aby rośliny nie zapyliły się wsobnie. Formy mateczne muszą być zapylone pyłkiem formy ojcowskiej, następnie należy je z pola usunąć, aby pozostawić więcej wody i składników mineralnych roślinom produkcyjnym czyli formom matecznym, aby uzyskać jak najwyższą masę 1000 nasion. Wiemy, że dla wielu rolników jest to niezwykle ważne żeby jednostka kukurydzy miała swoją odpowiednią wagę – mówi Kareś.
Jak przygotowywane jest ziarno kukurydzy nasiennej do sprzedaży?
Na polu, o którym wspomina Tomasz Kareś, główny specjalista ds. produkcji nasiennej HR Smolice rozpoczęto zbiór kolb specjalnymi kombajnami, kiedy wilgotność wyniosła poniżej 30 proc., następnie zebrane kolby były odkoszulkowywane w magazynie, co zapewnia odpowiednie doschnięcie nasion. Kolby są suszone do wilgotności ok. 17 proc., później do 12 proc. i pakowane do big bagów. Później w dalszej kolejności firma nasienna zajmuje się obróbką.
Nasiona są selekcjonowane i badane laboratoryjnie, tak żeby do rolnika trafiły nasiona wyrównane i odpowiednio wyselekcjonowane. Nasiona są też zaprawiane.
- Stosujemy cztery różne powłoki, nasiona po tym trafiają na linie pakujące, do magazynów, punktów dystrybucyjnych i stąd do rolników – wyjaśnia Kareś. Zaznacza, że trwają poszukiwania roślin, które mają dużo wcześniejszy wigor wiosenny, aby zdążyły uciec przed suszą i wyprodukować masę zieloną i ziarno w odpowiednim czasie. Co ciekawe firmy zwracają uwagę na wysokie koszty suszenia i energii, w związku z tym hodują odmiany wcześniejsze, plonujące porównywalnie z późniejszymi, ale gwarantujące dużo niższą wilgotność podczas zbioru z pola.
Ogromna konkurencja odmianowa dla kukurydzy
- Są dwie polskie firmy na polskim rynku i kilkanaście zagranicznych, a więc konkurencja jest ogromna. Dominujemy zdecydowanie na rynku odmian kiszonkowych. Rynek odmian ziarnowych otworzył się dopiero 10-12 lat temu i te odmiany były w mniejszości. Mamy już bardzo ciekawe odmiany, zaczęliśmy od odmian wczesnych, wchodzimy już w odmiany średni, za chwile będą też odmiany średnio-późne. Nasze portfolio jest bardzo bogate, oferujemy kilkadziesiąt odmian dla każdego typu użytkowania. Cieszy nas to, że w warunkach bardzo silnej konkurencji dajemy sobie radę, tworzymy co roku nowe odmiany, które co roku są rejestrowane – wyjaśnia Karol Marciniak, prezes spółki HR Smolice.
Film i montaż: dr Mariusz Drożdż
Tekst Dorota Kolasińska