Z wielu regionów kraju otrzymujemy sygnały, że roślinom brakuje wody: Lubelszczyzna, Dolny Śląsk, Warmia, Mazowsze, Kujawy... Lista jest długa. rolnicy na próżno wypatrują deszczu. Ten, który pada lokalnie to opad 5–10 mm, któremu towarzyszy silny wiatr, a czasem także grad wielkości jednogroszówek, jak relacjonował nam rolnik ze środkowej Wielkopolski. Bez deszczu nie działają herbicydy doglebowe w kukurydzy, strączkowych, burakach. Zachwaszczenie staje się już problemem. Niektórzy zastanawiają się nad nawożeniem azotem w skrajnie suchych warunkach.
– Jest tak sucho, że azot zbożom podam dolistnie w moczniku, bo jak rozsieję saletrę to się w ogóle nie rozpuści i nic z niej nie będzie – narzeka rolnik z Lubelszczyzny.
Prognozy zapowiadają opady i burze chociażby dzisiaj na większym obszarze kraju. Może się jednak okazać, że będą to deszcze lokalne. Także długi weekend ma być burzowy – to niestety zła informacja dla mieszczuchów. Sporych opadów 15–20 mm mamy się spodziewać 30 maja i pod koniec pierwszej dekady czerwca. Jeśli to się sprawdzi, wiele upraw zostanie uratowanych. Deszcz jest teraz szczególnie potrzebny zbożom, które albo już się wykłosiły, albo dopiero rozpoczną tą fazę. Podczas nalewania ziarna brak wody spowoduje znaczny spadek MTZ.
Czekamy na Państwa sygnały z Waszych regionów. Napiszcie w komentarzach poniżej jak wygląda sytuacja na polach.
jd, fot. Daleszyński