W zależności od województwa i skali niedoboru opadów w ostatnich kilku miesiącach, tegoroczne plony mogą być – jak szacują rolnicy – od 10 aż do 40% niższe. Widać już pierwsze reakcje na te informacje w cennikach podmiotów skupujących krajowe zboża. W tym tygodniu nasz redakcyjna sonda wykazała po raz pierwszy od wielu tygodni wzrost stawek w cennikach. Na razie niewielki, bo na poziomie 10-20 zł netto na 1 tonie, ale trzeba mieć na uwadze to, że wiele młynów i wytwórni pasz przestało już skupować ziarno i do nowych zbiorów przeprowadza u siebie prace konserwacyjne i technologiczne.
Aktualnie średnie ceny skupu zbóż netto kształtują się następująco:
- pszenica konsumpcyjna - 624 zł/t (621 zł przed tygodniem),
- pszenica paszowa - 555 zł/t (549 zł przed tygodniem),
- pszenżyto - 473 zł/t (465 zł przed tygodniem),
- żyto konsumpcyjne - 428 zł/t (431 zł przed tygodniem),
- jęczmień - 484 zł/t (488 zł przed tygodniem),
- kukurydza - 520 zł/t (511 zł przed tygodniem).
Jak wynika z powyższego, jedynie średnia cena skupu żyta i jęczmienia nieznacznie zmalała w porównaniu z ubiegłym tygodniem, natomiast pozostałe zboża odnotowały, wprawdzie nieznaczne, ale jednak wzrosty. Być może podwyżki w cennikach byłyby większe, ale do naszej redakcji docierają informację o dużych ilościach ukraińskich i rosyjskich zbóż, które trafiają na nasz rynek po stawkach niższych niż krajowe. Rosja od blisko miesiąca wznowiła eksport swoich zbóż, a Ukraina próbuje ratować swoją katastrofalną sytuację gospodarczą sprzedając tyle ziarna, ile tylko się da.
Wprawdzie opady deszczu, które w ciągu ostatnich kilku dni wystąpiły w rejonach zagrożonych suszą, poprawiły na krótko bilans wodny w glebie, ale strat w plonie nie da się już odrobić. jedno jest pewne - to będzie trudny sezon dla producentów zbóż. bcz, współpraca: pb
Fot. Czubiński