Preparaty zawierające w swoim składzie terbutyloazynę charakteryzują się stosunkowo długim działaniem. Zastosowane nalistnie często potrafiły zabezpieczyć plantację przed zachwaszczeniem wtórnym. Tymczasem w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej znalazło się Rozporządzenie Wykonawcze Komisji (UE) 2021/824 z dnia 21.05.2021 r. zmieniające rozporządzenia wykonawcze (UE) nr 540/2011 i (UE) nr 820/2011 w odniesieniu do warunków zatwierdzenia substancji czynnej terbutyloazyna.
Pytanie – czegóż to chcą unijni urzędnicy od tej substancji? Otóż tym rozporządzeniem wprowadzone zostaje ograniczenie stosowania terbutyloazyny wyłącznie co trzy lata na tym samym polu w maksymalnej ilości 850 g/ha. Państwa członkowskie w razie potrzeby zmieniają lub cofają zezwolenia na środki ochrony roślin zawierające terbutyloazynę jako substancję czynną w terminie do dnia 14 grudnia 2021 r., co oznacza, że firmy muszą do tego czasu zmienić etykiety. Dodatkowy okres na zużycie zapasów (zgodnie z art. 46 rozporządzenia (WE) nr 1107/2009) upływa 14 czerwca 2022 r.
Co to oznacza w praktyce?
– Niestety, powoli zaczynają się spełniać scenariusze, o których Państwu wspominałam od jakiegoś czasu. Ograniczenia w stosowaniu terbutyloazyny na pewno w pewien sposób utrudni planowanie zabiegów chwastobójczych w kukurydzy i powoli musimy zacząć przyzwyczajać się, że takich substancji, które z jednej strony działają dłużej, ale z drugiej także dłużej zalegają w glebie, może być coraz mniej – przewiduje dr hab. Łukasz Sobiech z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Pozwolenie na stosowanie terbutyloazyny jest do końca 2024 r. i zobaczymy co dalej się stanie z tą substancją. Oznacza to także, że jeszcze w przyszłym sezonie możemy zastosować normalnie terbutyloazynę, ale już w kolejnych latach będą obowiązywać ograniczenia do jej stosowania na tym samym polu w dawce nie przekraczającej 850 g/ha w ciągu 3 lat. Wypada jedna z wygodniejszych substancji, to kolejne utrudnienie, ponieważ będzie zmuszało rolników do wykonywania 2 zabiegów. Powiedzmy sobie jasno – to nie jedyna substancja o działaniu doglebowym i nalistnym, ale to pewien krok, który pokazuje stosunek UE do tego typu substancji chwastobójczych – przewiduje dr hab. Łukasz Sobiech.
Limitowany S-metolachlor w Niemczech
W Niemczech od 2019 r. w niektórych regionach występują ograniczenia w stosowaniu s.cz. S-metolachlor. Dotyczy to przede wszystkim stanowisk piaszczystych, z wysokim poziomem wód gruntowych lub położonych blisko cieków wodnych. W tych regionach jak na razie obostrzenia dotyczą redukcji dawki do 40%.
ZOBACZ TAKŻE: Najnowszy Atlas chorób dostępny jest na stronie www.agrarsklep.pl