Podstawą przygotowania maszyn do zimowego spoczynku jest mycie. Tu niezastąpiona jest dobra myjka ciśnieniowa. Jednak podczas mycia ciągników czy kombajnów trzeba zachować ostrożność. Elektryczne układu w nowoczesnych sprzętach nie lubią wody zwłaszcza pod wysokim ciśnieniem.
Myjąc kombajny zbożowe, buraczane czy ziemniaczane, gdzie jest dużo ruchomych elementów po zakończeniu mycia należy przesmarować punkty smarowania i po uruchomieniu wszystkich podzespołów ponownie zasilić wszystkie kalamitki świeżą porcją towotu. Następnie sprzęt najlepiej ustawić pod przewiewną wiatą, by maszyna osuszyła się.
Maszyny uprawowe, takie jak pługi czy grubery wymagają zabezpieczenie elementów roboczych. Ja jestem zwolennikiem ich ochrony za pomocą farby antykorozyjnej. Można także wykorzystać świeży olej, jednak trzeba pamiętać, że jest on czasem spłukiwany z elementów pługa i zanieczyszcza glebę. Przestrzegam przed korzystaniem z przepracowanego oleju, gdyż duża zawartości zanieczyszczeń, takich jak związki siarki mogą powodować przyspieszenie korozji i powstawanie wżerów.
Opryskiwacze to kolejne maszyny wymagające starannego przygotowania do zimowego spoczynku. Po umyciu maszyny z zewnątrz, trzeba opróżnić zbiorniki z pozostałości wody, by zamarzając niczego nie uszkodziła. Kluczowa jest pompa. Sposobów na jej zabezpieczenie jest kilka. Można wymontować pompę, zalać ją płynem do spryskiwaczy czy zalać płynem do chłodnic. Słyszałem także o zalewaniu pompy roztworem mocznika (RSM). Jednak takie zabezpieczenie może powodować korozję wewnętrznych elementów pompy.
Warto także zadbać armaturę. Należy za pomocą sprężonego powietrza przedmuchać cały układ tak, by usunąć pozostałości wody. Dobrze jest także zdemontować rozpylacze, manometr oraz główny filtr cieczy roboczej. Oczywiście dobrym sposobem, który wymaga najmniejszego nakładu pracy jest ustawienie maszyny w ogrzewanym garażu.
Ciągniki rolnicze również wymagają troski przed zimowym spoczynkiem. Jeśli traktor ma stać klika miesięcy, to warto wymienić po ostatnich pracach olej zwłaszcza, gdy do zmiany pozostało niewiele godzin. Trzeba zatroszczyć się o układ chłodzenia. Warto skontrolować temperaturę zamarzania płynu chłodzącego za pomocą glikometru. Takie urządzenia można bez trudu kupić na stacjach benzynowych czy sklepach motoryzacyjnych.
Spora oferta jest także w Internecie. Najtańsze modele kupimy za ok. 20 zł brutto. Oczywiście w przypadku układów chłodzenia zalanych wodą konieczne jest spuszczenie cieczy. Kolejna sprawa tyczy się akumulatora. Zaleca się wyjecie baterii na czas zimowania sprzętu, jednak pamiętajmy, że w nowoczesnych ciągnikach i innych maszynach rolniczych długi postój bez prądu może negatywnie wpływać na elektronikę. W traktorach watro zadbać o uszczelki kabinowe, które należy zabezpieczyć gliceryną lub wazeliną. na rynku dostępne są także gotowe preparaty do konserwacji uszczelek, które kosztują ok. 10 zł brutto.
W przypadku kombajnów zbożowych, których postój jest znacznie dłuży, warto maszynę wstawić na kołki, co odciąża ogumienie.
Jeśli nasz ciągnik wyposażony jest w klimatyzację, a nie decydowaliśmy się na demontaż akumulatorów, to sprzęt watro raz na 2 tygodnie zapalić, tak by zagrzać silnik. W tym czasie włączamy klimatyzację, na co najmniej 10 minut. To pozwoli na rozprowadzenie czynnika po całym układzie.
Poniżej przypominam Wam film na ten temat, który przygotowaliśmy już 2 lata temu.
StoryEditor
Czy przygotowałeś maszyny do zimy?
Kalendarzowa zima zaczęła się kilka dni temu. Czy zdążyliście przygotować maszyny do zimy? Jeśli nie, to podpowiadamy na co zwrócić uwagę.