StoryEditor

Marka Mzuri w polskich rękach

W Śmielinie produkujemy bronę palcową Rezult oraz część podzespołów do siewników– mówi Marek Różniak z firmy Agro-Land. Spółka, której jest właścicielem w ubiegłym roku nabyła brytyjską markę Mzuri Niebawem w Polsce produkowane będą wszystkie maszyny Mzuri.
02.10.2018., 16:10h
Niebawem w Polsce produkowane będą wszystkie maszyny Mzuri, dlatego w przyszłym roku w Śmielinie rozpocznie się budowa hali produkcyjnej. Mzuri-Agro, polska spółka produkująca maszyny Mzuri, obecnie nawiązuje współpracę z polskimi producentami części i podzespołów.
– Chcemy, aby część podzespołów była produkowana w Polsce– mówi Różniak. W nowej fabryce, której uruchomienie planowane jest na 2020 rok, zatrudnienie ma znaleźć 50 osób. Obecnie w fabryce w Wielkiej Brytanii rocznie produkuje się około 150–180 maszyn. Celem nowego właściciela jest przynajmniej podwojenie tej produkcji. Zachęcają do tego liczne zamówienia ze strony gospodarstw nie tylko w Polsce i na Ukrainie, ale z całej Europy – Popyt jest tak duży, że już dziś trudno nam nadążyć z produkcją – podkreśla Różniak.

Jeszcze w tym roku rozpocznie się budowa centrum badawczo-rozwojowego. Jego pracownicy zajmą się udoskonalaniem maszyn Mzuri i poszukiwaniem innowacyjnych rozwiązań, które sprostają wymaganiom współczesnego rolnictwa. W tym celu firma zacieśnia współpracę z rolniczymi uczelniami z Bydgoszczy, Warszawy i Poznania oraz IUNG w Puławach, gdzie pracuje siewnik Mzuri Pro-Til.

Już od początku tego roku firma prowadzi nabór i zatrudnia przyszłych pracowników fabryki. –Otwierając nowy zakład nie możemy zaczynać od zera, dlatego już dziś szkolimy pracowników w Wielkiej Brytanii. – dodaje Różniak.

Jednym z najbardziej perspektywicznych rynków dla nas jest rynek niemiecki. W ubiegłym roku tylko w Niemczech zrobiliśmy prawie 60 pokazów siewu. To szybko przełożyło się na ilość zamówień. Jak podkreśla Marek Różniak, technologia uprawy pasowej Mzuri sprawdza się praktycznie w każdych warunkach, a w krajach cierpiących na niedobór wody uwidaczniają się różnice pomiędzy klasycznym sposobem uprawy.

Chcąc być firmą o globalnym zasięgu, musimy nieustannie ulepszać i dostosowywać nasze maszyny do oczekiwań rolników na całym świecie i zmian klimatycznych, które determinują współczesne rolnictwo.  Tak więc, konstrukcję maszyn trzeba rozwijać w oparciu o doświadczenia zebrane w innych krajach, także poza Europą. 

Aby to osiągnąć oferujemy użytkownikom naszych maszyn wymienne podzespoły i konfiguracje pozwalające dostosować sprzęt do aktualnych warunków na polu. Zdajemy sobie sprawę, że odległość sprzedawcy (dealera) jest dla klienta bardzo ważna, aby mieć gwarancję szybkiej obsługi w sezonie pracy. Dlatego też, od kilku lat rozbudowujemy sieć dealerską marki Mzuri. Dużą wagę przykładamy do szkolenia operatorów, tak by doskonale wiedzieli jak wykorzystać sprzęt w pracy i osiągnąć wysokie plony.

Bardzo dużym powodzeniem cieszą się pokazy organizowane wspólnie z naszym importerem na teren Niemiec – firmą Fachagnetur. W Niemczech działamy od 18 miesięcy. W ciągu pierwszego sezonu sprzedaliśmy 2 maszyny, a w obecnym mamy sprzedanych już 10. Wskaźnikiem potencjału tego rynku jest obecność na tegorocznych dniach pola aż 50 rolników zza Odry. 

W technologii Mzuri stawiamy na uniwersalność. Jednym siewnikiem możemy zasiać wszystkie rośliny zbożowe, rzepak, groch, słonecznik, kukurydzę, soję, dynię pastewną, facelię. Kupując więc taką maszynę możemy zapomnieć o innych siewnikach w gospodarstwie.
Jan Beba
Autor Artykułu:Jan Bebaredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
29. październik 2024 13:03