Dziś współwłaściciele Ryszard Beer, Jan Borowiec i Ireneusz Ciepielewski mogą poszczycić się nowoczesną firmą, zatrudniającą ponad 250 pracowników. Ale 30 lat temu, kiedy w Polsce rodził się kapitalizm, wcale tak różowo nie było.
– W pierwszych miesiącach funkcjonowania firmy w 1992 roku, dzięki uprzejmości ówczesnego burmistrza, korzystaliśmy z pożyczonego sprzętu zalegającego w magazynach. Tylko tak mogliśmy wystartować – wspomina początki Jan Borowiec. Pracowali od świtu do nocy, by wyprodukować sprzęt, którego tak na wsi brakowało.
– W pierwszych latach dynamicznie rozrastała się załoga, by nadążyć z zapotrzebowaniem na przyczepy, w tym słynne przyczepy samozbierające T-010. Z każdym rokiem pojawiały się kolejne modele. Zadebiutowaliśmy na targach, reklamowaliśmy się też na łamach top agrar, co niesamowicie przysporzyło nam zamówień – podkreśla Ireneusz Ciepielewski. Historia firmy to także momenty krytyczne, jak pamiętny rok 1997, kiedy to prawie 100 maszyn z usterkami wróciło do firmy.
– Ale ten kryzys nas wiele nauczył i umocnił. Dziś wiemy, że do klienta musi trafić produkt sprawdzony i najwyższej jakości, bo markę buduje się latami – przekonuje Ciepielewski. Kolejnym istotnym etapem w rozwoju firmy – jak wspominają jej założyciele – było utworzenie Grupy Agro7, która wspólnie organizowała spotkania z dealerami, jej członkowie byli obecni na targach i do dziś jest dobrą platformą współpracy. Początek nowego tysiąclecia to wprowadzanie nowych technologii i produktów, zwłaszcza serii przyczep DB oraz TS. Nowości to m.in. wycinaki do kiszonek, wozy paszowe, rozrzutniki obornika czy przyczepy hakowe do przewozu materiałów budowlanych.
Metaltech rozwinął współpracę z kluczowymi dealerami w Polsce, a także ruszył z eksportem do Holandii, Danii, Niemiec i wielu wręcz egzotycznych krajów. W kolejnych latach właściciele firmy postawili na rozwój infrastruktury, powstały nowe hale z nowoczesnymi urządzeniami i automatyzacją produkcji, biura konstrukcyjne, nowoczesny biurowiec.
– Przede wszystkim zmieniliśmy organizację firmy i rozszerzyliśmy kadrę zarządzającą. To dało firmie nowego kopa. Dzięki temu mamy dziś dynamiczny, superzmotywowany zespół – podkreśla Ireneusz Ciepielewski. W 2019 r. firma odkupiła część udziałów po czwartym założycielu, które trafiły do Farmaralu i uzyskała ponownie status średnich przedsiębiorstw. Dzięki temu może aplikować o dofinansowanie z różnych projektów na rozwój i modernizację parku maszynowego dla małych i średnich firm. Właściciele dbają o dobrą atmosferę w firmie i wspierają zainteresowania pozazawodowe pracowników.
– Cieszą nas zaangażowani pracownicy, bo dzięki temu dajemy radę w codziennej walce i wobec nowych wyzwań – podsumowuje Ciepielewski.
powyżej - Współwłaściciele i Zarząd Metaltechu: Ryszard Beer, Jan Borowiec, Ireneusz Ciepielewski.