W polskich gospodarstwach dominują trzy technologie zbioru traw z wykorzystaniem przyczepy samozbierającej, prasy oraz sieczkarni. Każda ma plusy i minusy – mówił podczas naszego webinarium Tomasz Nowakowski, przedstawiciel firmy Pöttinger na teren północno-wschodniej Polski.
Najwolniejszy i najdroższy jest zbiór prasą zwijającą, co w głównej mierze wynika z czasu poświęconego na indywidualne owijanie bel i sporego wydatku na zakup folii. Receptą na szybsza pracę jest prasoowijarka.
– W większości gospodarstw które zdecydowały się na tę technologię mamy prasoowijarki aczkolwiek często zaczepiane owijarki pracują osobno. Nie należy jednak zapominać, że przygotowanie kiszonki w belach jest idealne do pracy na małych powierzchniach, bądź też bardzo nierównych kawałkach czy ciężkich przejazdach, a szybkie owinięcie beli jeszcze na łące ogranicza ryzyko pogodowe – dodaje.
W przypadku zbioru traw sieczkarnią samobieżną nasz ekspert podkreślał wysoką wydajność pracy i uniwersalność zastosowań. Z tego wariantu chętnie korzystają duże gospodarstwa i te, gdzie mamy większe odległości z pola na pryzmę.
Przyczepa samozbierająca
– W mojej opinii system oparty na przyczepie samozbierającej jest optymalny i najtańszy aczkolwiek może nie najszybszy. Najważniejsze, że do obsługi wystarczy jedna osoba, ponadto oprócz zbioru trawy przyczepę można wykorzystać do siana, kiszonki względnie słomy. Warto wspomnieć,...