Rol-Mar jest dużym producentem dostarczającym części do największych koncernów z branży, a jednocześnie korzysta z poddostawców z niemal całego świata. Od jakiegoś czasu firma dostrzega globalny problem związany z dostępnością surowców. Jak informuje Paweł Myć, ten problem istniał już od połowy ubiegłego roku, a agresja Rosji na Ukrainie jeszcze bardziej spotęgowała to zjawisko. Priorytetem dla spółki w tych trudnych czasach jest utrzymanie jakości.
– Często w naszych produktach stosujemy autorskie rozwiązania czy też nietypowe gatunki stali, co sprawia, że musimy kontraktować znacznie większe ilości materiału z wydłużonym terminem realizacji. Największym wyzwaniem jest aktualnie utrzymanie wysokiej dostępności towarów przy zachowaniu rozsądnych cen. Jest to szczególnie trudne, kiedy polskie huty czy odlewnie wolą sprzedawać materiał np. niemieckim odbiorcom, którzy płacą w euro – dodaje.
Jak zmieniły się ceny części?
– Stal i żeliwo, z których głownie produkujemy drożeją w tempie astronomicznym. Ogromny popyt wywołany paniką, zderzył się z już i tak ograniczoną podażą, czego skutkiem są nienaturalne wzrosty cen surowców. W porównaniu do ubiegłego roku nie ma grup produktowych w częściach czy podzespołach, które drożeją mniej niż 10-15%. Ostatnie komunikaty odlewni informują o kolejnych podwyżkach materiału nawet na poziomie 60% – wskazuje.
Obawy przed galopującą inflacją oraz zakłócony łańcuch dostaw sprawiły, że spółka zbudowała ogromny zapas magazynowy, który „w teorii” miał być poduszką bezpieczeństwa dla firmy i jej klientów.
– Popyt znacznie przekraczający założenia sprawia, że skutki aktualnej sytuacji będą widoczne już za kilka tygodni – podkreśla prezes spółki.
Nasz rozmówca podkreśla, że rok 2021 był rekordowy pod względem sprzedaży, a pierwszy kwartał 2022 roku znacząco przekracza i tak ambitne plany. Wyraźny wzrost obrotów firma zawdzięcza popularności marki Waryński wśród polskich jak i europejskich rolników.
– Ponad 100 tys. rolników doceniło jakość naszych produktów, często wybierając Waryńskiego zamiast dedykowanego oryginału. Dostrzegamy, że rolnicy chcą korzystać ze sprawdzonych i pewnych dostawców, nie koniecznie przepłacając za oryginał – podkreśla Myć.
Wypełnij ankietę
Czy jesteś przygotowany na kolejne tygodnie i masz już komplet zamienników na półce w warsztacie, czy raczej udasz się po nie do lokalnego handlarza, gdy będzie taka potrzeba? Jak oceniasz obecne ceny części? Podziel się swoją opinią w krótkiej ankiecie.