Ładowarka do wszystkiego
Ładowarka trafiła do gospodarstwa w 2014 roku, i do tej pory na jej liczniku nakręcono 1300 godzin. Jej podstawowe zadania to prace przeładunkowe zboża w magazynie płaskim, załadunek wapna i nawozów w workach big-bag. Okazuje się, że maszyna z teleskopem jest niezastąpiona przy pracach rozbiórkowych.
– Nasza ładowarka sporo pracowała w lesie – mówi właściciel gospodarstwa. To wynik nawałnicy z sierpnia 2017 r., której epicentrum było w pobliżu Gostycyna (odległość do Tucholi to tylko 15 km). Operator ładowarki chwali ją za wygodny joystick. Wskazuje, że jego dużą zaletą jest przycisk umieszczony w dolnej części dźwigni, który umożliwia zmianę kierunku jazdy. To wygodne rozwiązanie, bo nie t...