Finał obchodów 40-lecia firmy Samasz ma szczególny charakter. Dziś podczas okolicznościowego spotkania z pracownikami firmy Antoni Stolarski podziękował kadrze za współpracę i wspólne starania o rozwój firmy. Specjalne dyplomy odebrali pracownicy z najdłuższym stażem, po czym nastąpiło przekazanie funkcji prezesa spółki w ręce syna Jacka Stolarskiego. Od 1 grudnia będzie on kierował pracami zarządu w składzie: Maciej Stolarski, Karol Wdziękoński oraz Leszek Szulc.
Z jeszcze wiceprezesem firmy Samasz, Jackiem Stolarskim miałe przyjemność rozmawiać podczas tegorocznej wystawy Agro Show w Bednarach:
Jan Beba: Założona przez pańskiego ojca Antoniego Stolarskiego firma Samasz przez 40 lat działalności niesamowicie się rozwinęła. Co jest dzisiaj jej największym osiągnięciem?
Jacek Stolarski: Pamiętam tę firmę, gdy jeszcze mieściła się w garażu taty, a dziś jest już czterdziestolatką. Ten czas minął szybko, a dziś jestem dumny z wielu rzeczy, które powstały w naszej firmie, bo to okres jej dynamicznego rozwoju. Zaczynaliśmy w latach dziewięćdziesiątych i choć nie było wtedy łatwo, przetrwaliśmy, stawiając od początku na produkcję własnych maszyn z własnego pomysłu, a nie z licencji. Cieszy, że dziś nasze maszyny eksportujemy na wszystkie kontynenty, a zachodnia konkurencja nam się bacznie przygląda, co jest dla nas wyróżnieniem. Mój tato jest wizjonerem, co pozwoliło podejmować odważne decyzje, ale jestem też wdzięczny za współpracę wszystkim naszym pracownikom i dealerom w kraju i za granicą, gdzie trafia większość naszej produkcji.
J.B.: Jak wygląda dziś poziom zatrudnienia w firmie i produkcja?
J.S.: Za nami trudne lata po koronawirusie i pandemii, kiedy nasi klienci nie mogli dość szybko otrzymać zamówionych maszyn, co piętrzyło liczbę niezrealizowanych zamówień, po czym w ubiegłym roku nastąpiło duże załamanie rynku, przez które staramy się przejść obronną ręką. Dziś zatrudniamy ok. 700 osób, a do 2022 roku produkowaliśmy średnio po ok. 10 tys. maszyn rocznie. Dziś ta liczba jest mniejsza, natomiast są to już większe maszyny, co pokazuje trend ku profesjonalizacji i konsolidacji gospodarstw. I tak też pewnie w przyszłości będą rozwijać się nasze maszyny, będą coraz większe, coraz bardziej zaawansowane zarówno w zakresie dostępnych opcji wyposażenia i systemów, które nimi zarządzają.
J.B.: W tym roku z państwa oferty zniknęła maszyna, która zapoczątkowała historię firmy, czyli kosiarka bębnowa. To mniej wydajna konstrukcja od kosiarek listwowych. Czy to właśnie znak czasu, jeżeli chodzi o wzrost wydajności gospodarstw?
J.S.: Dzisiaj dużą popularnością cieszą się duże zestawy koszące MegaCut i GigaCut. Na tym rzeczywiście można budować przyszłość na kolejne sezony, ale trzeba też równolegle dbać o średnie gospodarstwa. To zasługa mojego ojca, który w czasach, kiedy w Polsce sprzedawały się tylko kosiarki bębnowe, postanowił eksperymentować z o wiele trudniejszą z punktu widzenia konstrukcyjnego kosiarką dyskową. To się udało i na tym fundamencie zbudowaliśmy całą gamę bardziej wytrzymałych i wydajnych maszyn dyskowych. W przyszłych latach będą kolejne nowości w tym zakresie. Będziemy odświeżać i ulepszać całą paletę maszyn, adresowanych do dużych i mniejszych gospodarstw.
J.B.: Wróćmy jeszcze do jubileuszu, który może zapaść w pamięć także wielu waszym klientom.
J.S.: Z okazji 40 lat firmy Samasz mamy loterię, w której do wygrania jest szereg naród, z samochodem terenowym Toyota Hilux na czele. Wszyscy rolnicy, którzy do końca października kupią nasze maszyny i zgłoszą się do dealerów, aby wypełnić kupon, będą mogli wziąć udział w losowaniu nagród.
22.11.2024 - Julileuszowa loteria z okazji 40-lecia Samasz
Wczoraj w Zabłudowie k. Białegostokuodbyła się jubileuszowa loteria z okazji 40-lecia firmy! Toyota Hillux trafiła do dzisiejszego laureata loterii SaMASZ Sp z o.o. Pana Ryszarda z Czerwina.
Dziękuję za rozmowę
Ten artykuł pochodzi z wydania 11/2024
czytaj więcej