Potrzebowaliśmy sprzętu, który bez trudu poradzi sobie ze ścieleniem nawet w grząskiej ściółce – mówi Kamil Bodek z miejscowości Zakulin w woj. łódzkim, który wraz z rodzicami hoduje kaczki i gęsi. Ręczne ścielenie kilkudziesięciometrowych budynków dla 40 tys. ptaków było zbyt dużym wysiłkiem.
W tym celu rolnicy zdecydowali się na połączenie ścielarki zawieszanej na TUZ ciągnika z samojezdnym wózkiem. Za bazę do projektu posłużyła stara maszyna do ścielenia trocinami w oborach bezściółkowych. – Wykorzystaliśmy z niej silnik, napędy, czy układ kierowniczy. Musieliśmy jednak dołożyć napęd na przednią oś. Zastosowaliśmy półosie oraz zwrotnice z samochodu osobowego, połączyliśmy to z silnikami hydraulicznymi – mówi młody konstruktor, któremu w budowie pomagał ojciec Tadeusz. Aby ruszyć do pracy, trzeba było wykonać kilka przeróbek.
Napęd na cztery koła
– Musieliśmy zamontować silniki hydrauliczne w przednich kołach, aby w grząskim terenie nie było kłopotu z przejazdem – mówi następca w 70-ha gospodarstwie. Zastosowane w ścielarce opony są niskie, lecz szerokie – w sam raz na głęboką ściółk...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Tanie i wydajne ścielarki – wynalazek rodziny Bodków
Regularne dorzucanie świeżej słomy to istotny punkt w codziennych obowiązkach każdego hodowcy. Przedstawiamy pomysły rolników, którzy znacznie ułatwili sobie ścielenie słomy.