StoryEditor

Działajmy na rzecz bezpieczeństwa żywnościowego

W nawiązaniu do zaprezentowanej przez wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka i wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina propozycji powołania Krajowej Grupy Spożywczej (KGS), zamieszczamy komentarz Moniki Piątkowskiej, Prezes Izby Zbożowo-Paszowej.
30.03.2022., 09:03h

W komentarzu nadesłanym z Izby Zbożowo-Paszowej, możemy przeczytać, że powołanie Krajowej Grupy Spożywczej, wbrew zapewnieniu strony rządowej, może mieć bardzo ograniczony wpływ na rynek.

 – Zaprezentowana przez wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Henryka Kowalczyka i wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina propozycja powołania Krajowej Grupy Spożywczej (KGS) jest kierunkowo właściwym rozwiązaniem, lecz jej pełna ocena warunkowana będzie sposobem realizacji i funkcjonowania nowego podmiotu ­– pisze prezes IZP.

– Każde działanie zmierzające do zwiększenia bezpieczeństwa żywnościowego należy uznać za dobre. Jednak fundament realnego oddziaływania na rynek będzie determinowany przez ostateczny skład i profil spółek wchodzących w skład KGS – przekonuje M. Piątkowska

Przyglądając się składowi i profilowi firm tworzących grupę, w obecnej konstrukcji słabym punktem jest niewielki ich udział w krajowej produkcji towarowej, a jeszcze mniejszy w obsłudze rolnictwa.

 – Aby mówić o rzeczywistym oddziaływaniu na rynek, taki holding musi składać się z podmiotów zajmujących się towarową produkcją żywnością i obsługą rolnictwa, które skutecznie zapewnią bezpieczeństwo żywnościowe kraju. To co jednak widzimy, to oprócz Krajowej Spółki Cukrowej, Elewarru (wraz z Zamojskimi Zakładami Zbożowymi) oraz Kombinatem Rolnym Kietrz, pozostałe 6 spółek – to podmioty dostarczające na rynek materiał hodowlany (Danko, Małopolska Hodowla Roślin, Poznańska Hodowla Roślin, Kutnowska Hodowla Buraka Cukrowego, Pomorsko-Mazurska Hodowla Ziemniaka, Hodowla Zwierząt i Nasiennictwo Roślin Polanowice). Te sześć podmiotów, nie zajmuje się produkcją towarową i przetwórstwem, które w znaczący sposób mogłoby oddziaływać na rynek żywności w Polsce – analizuje szefowa IZP.

Zdaniem organizacji zrzeszającej handlowców i przetwórców zbóż konieczne jest oderwanie się od polityki i realne odniesienie do rynku, w innym przypadku będzie to kolejny projekt marketingowy rządu, nie przynoszący rolnikom żadnych korzyści

 – Mam nadzieję, że zapowiedziana na konferencji prasowej przez wicepremiera Kowalczyka „akwizycja” poszerzy Krajową Grupę Spożywczą, o podmioty stricte zajmujące się przetwórstwem rolno-spożywczym oraz szeroko rozumianym wsparciem rolnictwa, a jej funkcjonowanie będzie odzwierciedlać zasady rynkowe. W przeciwnym razie, jeśli będzie to tylko podmiot powstały z pobudek politycznych – może mieć bardzo ograniczone odziaływanie rynek, jak to ma miejsce w przypadku Giełdowego Rynku Rolnego (platformy żywnościowej) – komentuje Monika Piątkowska.

Wątpliwość Izby budzi także zasadność przekazania nadzoru właścicielskiego do Ministerstwa Aktywów Państwowych. Zdaniem Izby, taki podmiot powinien być w nadzorze ministra rolnictwa, bowiem to on kreuje kierunki rozwoju polskiego rolnictwa oraz odpowiada za niemal wszystkie ogniwa łańcucha żywnościowego i WPR.

– Ponadto, resort rolnictwa w ostatnim czasie został wzmocniony poprzez podniesienie rangi ministra rolnictwa i rozwoju wsi do wicepremiera rządu RP. Konsekwentnie jako Izba podkreślamy konieczność wypracowania wydolnego, a przy tym możliwie precyzyjnie odzwierciedlającego realne wielkości w skali kraju, sytemu monitoringu i raportowania zapasów surowców rolnych, a także rewizję rezerw strategicznych i ich dostosowanie do obecnej sytuacji – czytamy w komunikacie Izby.

Prezes Piątkowska zwraca także uwagę na konieczność zaangażowania w procesie szacowania zapasów, wszystkich dostępnych nowoczesnych metod zbierania informacji, przy  kompleksowym wykorzystaniu szerokiego wachlarza danych, pochodzących z realizujących swe cele instytucji oraz deklaruje współpracę Izby Zbożowo Paszowej.

– Jako organizacja branżowa jesteśmy otwarci na dalsze prace mające na celu wypracowanie optymalnego modelu zbierania tego rodzaju danych, gdyż zapewne ich posiadanie pozwoli na precyzyjny monitoring podaży i popytu – proponuje szefowa IZP.

– Deklarując otwartość na dialog, pragniemy podkreślić, że w dalszych pracach powinni być zaangażowani przedstawiciele każdej gałęzi sektora rolno-spożywczego, mającego szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa żywnościowego Polski – podsumowuje Monika Piątkowska, Prezes Izby Zbożowo-Paszowej

 oprac. Juliusz Urban

na podstawie Komunikatu IZB  Fot: Izba Zbożowo-Paszowa

Juliusz Urban
Autor Artykułu:Juliusz Urbanekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. listopad 2024 03:05