Jesteś w strefie Premium
StoryEditorPodaż i popyt w równowadze - Rynkowy Serwis Spod Lady - 15.09.23 r.
Rynek zbóż i rzepaku jest obecnie jakoby na platformie, która jest posadowiona poziomo, tyle że jak przyglądniemy się bliżej na jakich podstawach zbudowana jest ta platforma, to nikt nie ma wątpliwości, że do jej runięcia wielkiego impulsu nie trzeba. Co może wpłynąć na ceny rzepaku i pszenicy i zaburzyć ten stan kruchej równowagi?
Rzepaku mamy zapas
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:
Biorąc pod uwagę ostatni raport USDA możemy mieć nadzieję, że w dłuższej perspektywie ceny rzepaku się odbudują. Wskazywałyby na to 3 milionowe korekty zbiorów oleistych i podobne redukcje w samym rzepaku. Okazuje się jednak, że choć generalnie oleistych ma być mniej, to na najważniejszym dla układu sił rynku sojowym produkcja ma być o 31 mln t większa od ubiegłorocznej. Dla samego rzepaku, chociaż zbiory będą niższe, to wypracowany w poprzednim sezonie rekordowy zapas tworzy tak duży bufor, że świat stać na wzrastającą o ponad 700 tys. t rekordową konsumpcję, a zapasy i tak wynosząc ponad 6 mln t stanowić będą 7% tegorocznych zbiorów.
Podobnie w UE, tegoroczna podaż może być nieco mniejsza, ale przesunięte na ten sezon zapasy końcowe z poprzedniego roku powodują, że łączne dostawy zaspokajają 300-tysięczny wzrost zużycia, a i tak na koniec sezonu, pomimo mniejszego importu zostanie aż 1,26 mln t rzepaku. O 500 tys. t więcej niż na koniec sezonu 2021/22.
Wszystkie te wyliczenia wskazują na czasy zrównoważonego popytu i podaży, zwłaszcza, gdy weźmiemy je... |
Autor Artykułu:Juliusz Urbanekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Pozostałe artykuły tego autora