Nie zawsze obora okazuje się być bezpiecznym miejscem dla zwierząt w niej mieszkających. Przekonał się o tym byk, który niemal dosłownie zapadł się pod ziemię…
W piątek 29 grudnia około 5.30 rano strażacy z Powiatowej Straży Pożarnej w Pile dostali wezwanie. Zgłoszenie dotyczyło właśnie uwięzionego byka.
Po dotarciu do miejscowości Morzewo (gmina Kaczory, powiat pilski) strażacy stwierdzili, że zwierzę znajduje się w kanale pod oborą. Niestety, nie można było po prostu wyciągnąć go przez otwór kanału. Byk znajdował się bowiem pod posadzką budynku.
Przez ponad trzy godziny cztery zastępy straży pożarnej, w tym z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Pile i Ochotniczej Straży pożarnej z Morzewa i Kaczorów, starały się wyciągnąć zwierzę. Ratownicy poszerzyli otwór w posadzce piłą do stali i betonu. Dzięki wykorzystaniu technik wysokościowych udało się wyciągnąć nieszczęsne zwierzę.
W akcji uczestniczył także właściciel obory oraz lekarz weterynarii, którzy czuwali nad stadem.
Nie wiadomo, jak zwierzę dostało się do kanału. Na szczęście byk nie doznał poważnych urazów i po akcji ratowniczej stanął na własnych nogach.
al na podst. KP PSP Piła
fot. Lechowicz, KP PSP Piła
StoryEditor
Byk wpadł do kanału!
Koniec roku nie był zbyt szczęśliwy dla byka z Morzewa. Zwierzę wpadło do kanału w oborze. Na szczęście pojawili się strażacy.