Poprzednia obora – 30-letnia ciasna i ciemna uwięziówka na 50 krów dojnych, wymagała ogromnych nakładów pracy fizycznej. Na przychówek nie było już miejsca – zwierzęta stały, gdzie się dało.
– A że młode pokolenie zadeklarowało chęć pracy w gospodarstwie, wspólnie z synami Adrianem i Konradem oraz córką Angeliką podjęliśmy decyzję o budowie nowego obiektu na 120 krów dojnych (179 DJP) – wspomina Dariusz Kuczyński. Formalności (przygotowanie dokumentacji budowlanej i uzyskanie kredytu) poszły ekspresowo – w niecałe pół roku. Jesienią 2013 roku rozpoczęliśmy załatwianie formalności, w maju 2014 roku ruszyła budowa, a pierwsze zwierzęta zasiedliły nowy obiekt w listopadzie 2014 roku – dodaje hodowca. Wymiary obiektu to 57 m długości, 26 m szerokości oraz 10 m wysokości. Nowa obora ma ramową konstrukcję stalową, z kwadratowymi słupami pośrednimi o wymiarach 12 × 12 cm, rozstawionymi co ok. 6 m.
– Dziś po dwóch latach użytkowania inwestycji, mogę powiedzieć że był to strzał w dziesiątkę. Jedyne czego żałuję, to brak wbudowanych wanien do kąpieli racic zaraz przy wyjściu po doju. Reszta sprawdza się bez zarzutu – komentuje hodowca.
Szczegóły inwestycji z Podlasia w najnowszym wydaniu "top bydło".