Nadesłane zgłoszenia podzieliliśmy na 3 kategorie: do 70 krów, od 70 do 100 krów i powyżej 100 krów. W ramach nich jury wybrało 10 obór, które przeszły do kolejnego etapu – wizyt w oborach. Członkowie jury odwiedzili 6 województw i przejechali ponad 2 tys. km, by dokonać fachowej oceny i wybrać najlepsze obiekty. Podczas spotkań z hodowcami padały pytania m.in. o zasięg przedsięwzięcia, progres gospodarstwa czy autorskie pomysły. Komisja zwracała też uwagę na relację między funkcjonalnością obory, czasem obsługi zwierząt a kosztami budowy. Poniżej prezentujemy krótkie opisy dziesięciu obór, z których grona jury wybierze laureatów konkursu. Więcej szczegółów o oborach znajdziesz w kolejnych wydaniach top agrar Polska.
Wydajna wentylacja: obora nr 5, Paweł Zajkowski, Targonie Wielkie, woj. podlaskie
Obora wolnostanowiskowa dla krów dojnych, wybudowana w 2021 r. Jej wymiary to 42 × 36 m. Docelowa obsada to 130 krów, ale hodowca utrzymuje w niej teraz 90 krów, które doi za pomocą 2 robotów udojowych Lely.
Obora ma konstrukcję ze słupami podporowymi, a pokrycie to płyta warstwowa, którą zastosowano też na ścianach szczytowych. Świetlik łukowy o szerokości 3,7 m. Oborę dzieli centralnie umieszczony stół paszowy o szerokości 5,15 m. Po jego obu stronach znajdują się analogicznie ułożone korytarze spacerowe i legowiska (po każdej stronie jest jeden robot udojowy).
W obrębie ścian bocznych (po obu stronach obory) znajdują się murki o wysokości 70 cm, a powyżej otwory nawiewne o maksymalnej wysokości do 2,7 m. Dopływ powietrza regulowany jest kurtynami materiałowymi, automatycznie z wykorzystaniem pogodynki. Wentylację grawitacyjną wspierają dodatkowo dwa wentylatory sufitowe o średnicy 5 m. Włączają się automatycznie, gdy temperatura w budynku przekroczy 19°C.
Hodowca planuje docelowo wykorzystywać na legowiskach separat, ale do tego czasu krowy mają materace słomiano-wapienne. Nieczystości trafiają przez posadzkę rusztową (wyjątek stanowi porodówka na głębokiej ściółce z posadzką rusztową, tylko przy stole paszowym) do zbiornika o pojemności 2 mln l. W oborze pracują też roboty do czyszczenia posadzki i podgarniania paszy. Ponadto hodowca zdecydował się na system wstępnego schładzania mleka wodą i odzysk ciepłej wody ze zbiornika na mleko. Deklarowany przez rolnika koszt inwestycji to ok. 4 mln zł.
Roboty na służbie: obora nr 6, Maciej Gołębiewski, Głęboczek, woj. podlaskie
Obora wolnostanowiskowa oddana do użytku w 2020 r., o wymiarach 28 × 56 m, ze ścianami bocznymi żelbetowymi o wysokości 1,4 m. Nad nim znajduje się – regulowany elektrycznie oknami przesuwnymi z poliwęglanu – otwór nawiewny o maksymalnej wysokości do 2,7 m. Obora jest podzielona na dwie części – dla młodzieży i krów dojnych. Dzieli je stół paszowy o szerokości 5,1 m.
Krowy chodzą po posadzce rusztowej, którą czyści robot. Gnojowica trafia do znajdującego się pod nią zbiornika o pojemności 2 tys. m3 i głębokości 2,7 m. Robot podgarnia także paszę na stole paszowym z ukośną drabiną paszową.
W oborze funkcjonuje dój automatyczny dzięki robotowi firmy GEA, z ruchem kierowanym (w systemie najpierw dój, później stół paszowy) dzięki dwóm bramkom selekcyjnym. Znajdują się one w wydzielonym obszarze przy robocie. Tuż obok poczekalni znajduje się też separatka i porodówka na głębokiej ściółce. Na legowiskach hodowca zdecydował się na materace.
Innymi elementami współpracującymi z robotem udojowym są: chłodnica mleka oraz zbiornik buforowy. Mleko płynące do zbiornika przepływa przez chłodnicę, przez którą z kolei przepływa woda zasilająca poidła. W obiegu jest więc ciepła woda, którą bydło dużo chętniej pobiera, w tym szczególnie zimą.
Hodowca wykorzystuje system do zarządzania stadem, m.in. z wykrywaniem rui oraz monitoringiem przeżuwania danej sztuki, jak i poszczególnych grup. Zgodnie z deklaracją rolnika inwestycja pochłonęła ok. 2,4 mln zł.
Dodatkowy budynek: obora nr 7, Ewa i Arkadiusz Koc, Koce Piskuły, woj. podlaskie
Obora wolnostanowiskowa wybudowana w 2021 r., o wymiarach 36 × 31,8 m, z posadzką rusztową, pod którą znajduje się zbiornik na gnojowicę o objętości 1,7 ty. m3, z dwoma mieszadłami elektrycznymi o mocy 11 kW i 17 kW. Posadzkę czyści robot, który przemieszcza się po oborze dzięki przejazdowi (otwieranemu elektrycznie) przez stół paszowy o szerokości 5 m. Ten ostatni dzieli budynek na dwie części: dla mniej wydajnych krów z kojcem m.in. dla jałówek cielnych i grupy bardziej wydajnych zwierząt.
Obora ma konstrukcję stalową, ze słupami podporowymi co 6 m i pokryciem w postaci płyty warstwowej. W obrębie ścian podłużnych znajdują się otwory nawiewne, o wysokości do 1,9 m, regulowane elektrycznie przez hodowców. Poniżej znajduje się ściana pełna, do wysokości 2,1 m. Krowy mają legowiska z materacami, które hodowca posypuje środkiem do suchej dezynfekcji. Zwierzęta pobierają paszę z dwóch różnych drabin paszowych. W części dla krów bardziej wydajnych znajduje się tradycyjna rura karkowa i 4 stanowiska z drabiną zatrzaskową. Z kolei w obrębie grupy mniej wydajnej i pozostałych – hodowca postawił na drabinę ukośną.
Ciekawostkę stanowi dobudówka o wymiarach 13 × 15 m, w której znajduje się hala udojowa typu rybia ość 2 × 10 firmy GEA, pomieszczenia socjalne, korytarz komunikacyjny z wanną do kąpieli racic (z okienkami na halę udojową) oraz porodówka na głębokiej ściółce. Hodowca wykorzystuje w oborze system zarządzania stadem, m.in. z wykrywaniem rui czy monitoringiem przeżuwania zwierząt. Obora została zaprojektowana zgodnie z jego pomysłem i kosztowała ok. 2,2 mln zł.