StoryEditor

Obora w kolorze pustyni

Pomysłowe utrzymanie młodzieży, komfort krów i estetyka – to najważniejsze cechy obory wolnostanowiskowej rodziny Golanowskich.
23.08.2018., 11:08h
Na pierwszy rzut oka obora wolnostanowiskowa na 160 krów w miejscowości Kraszewice (woj. wielkopolskie) nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ot, żółta elewacja, dwa roboty udojowe i szeroki stół paszowy. Nic bardziej mylnego. Od początku do końca wymyślił, zaprojektował i wybudował ją bowiem sam hodowca.

Marek Golanowski, bo o nim mowa, wraz z żoną Anną, synami Patrykiem, Karolem i Aleksandrem oraz swoimi rodzicami, do tej pory utrzymywali zwierzęta w oborze wolnostanowiskowej na 50 krów (z 2000 r.). Codzienna praca, w tym łącznie 6 godzin w kanale udojowym (rybia ość 3 × 2), stawała się coraz bardziej uciążliwa. Zaczynało też brakować miejsca, a ze względu na ograniczoną powierzchnię działki nie było szansy na rozbudowę starej inwestycji.

Rolnicy zdecydowali się więc na przenosiny i budowę nowej obory w oddalonym o ok. 800 m nowym siedlisku. Prace zaczęły się w 2016 r., budowa trwała 2 lata. Niestety, tuż po tym jak firma budowlana rozpoczęła pracę, po ciężkiej chorobie zmarł jej właściciel. Hodowca był pod ścianą...

Jak hodowca poradził sobie z wyzwaniem? Na jakie rozwiązania zdecydował się w swojej oborze? Dlaczego podjął decyzję o automatycznym doju z ruchem kierowanym? Na te i wiele innych pytań znajdziesz odpowiedź w najnowszym wydaniu „top bydło”. Zapraszamy do lektury artykułu: „Obora w kolorze pustyni”, gdzie możesz poznać wiele ciekawych patentów na funkcjonalny obiekt dla krów mlecznych.

mj
Fot. Jajor


Marcin Jajor
Autor Artykułu:Marcin Jajor

redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. grudzień 2024 08:00