Do pożaru obory doszło 28 lutego 2018 r, w Szpikołosach w województwie lubelskim. W momencie przyjazdu straży pożarnej ogień trawił cały dach budynku. Na dworze było -13 st. C i padał śnieg.
Właścicielka obiektu poinformowała strażaków, że w oborze znajdują się zwierzęta – 9 sztuk bydła i 8 sztuk trzody chlewnej. Ich ewakuacja była utrudniona ze względu na duże zadymienie. Jednak ratownikom wyposażonym w sprzęt ODO udało się wyprowadzić zwierzęta na zewnątrz. Spędzono je do sąsiedniej stodoły i obory.
Strażakom udało się ugasić palący dach. Potem ręcznie zrzucili tlące się na poddaszu siano. Rozebrali także, grożący zawaleniem dach budynku inwentarskiego. Użyta do gaszenia pożaru woda zaczęła zbierać się w zagłębieniu przy spichlerzu. Groziło to zalaniem przechowywanego ziarna. Dlatego strażacy z OSP Kobło za pomocą pompy szlamowej wypompowali wodę.
Cała akcja trwała prawie 9 godzin. Wzięło w niej udział 48 strażaków, którzy walczyli z ogniem, ale także z zimnem – temperatura wynosiła -13 st. C i padał śnieg.
Co było przyczyną pożaru? Prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej. Ogień strawił dach obory, siano, instalację elektryczną oraz wyposażenie inwentarskie. Wstępnie straty oszacowano na 35 tys. zł. Strażakom udało się jednak uratować mienie o wartości 100 tys. zł.
Źródło: KP PSP w Hrubieszowie