Dobrze zaprojektowana i zbudowana obora z systemem utrzymywania krów na uwięzi może być wystarczająco komfortowym miejscem dla zwierząt oraz może zapewniać obsłudze wygodną pracę. Myślenie, że w oborze na uwięzi nie można uzyskiwać wysokich wydajności mleka jest błędne – informuje w prof. Zygmunt M. Kowalski w swoim artykule opublikowanym w kwietniowym wydaniu „top bydło” na stronach 14–16. W opinii autora, w takiej oborze można żywić krowy TMR-em, przygotowując dawki w wozie paszowym. Można podzielić krowy na grupy żywieniowe. Jako przykład dobrze prowadzonej obory uwięziowej prof. Z. M. Kowalski podaje należącą do Stadniny Koni Dobrzyniewo, w której przebywają najpiękniejsze krowy, w tym zwyciężczynie wielu wystaw i pokazów. Obory uwięziowe oprócz oczywistych mankamentów mają zalety, jedną z nich jest możliwość ich indywidualnego żywienia. Kolejną zaletą uwięziowego systemu utrzymywania krów jest możliwość racjonalnego stosowania dodatków paszowych, w tym mieszanek mineralno-witaminowych. Podobnie jak w przypadku indywidualnego zadawania pasz treściwych, także specjalistyczne dodatki paszowe mogą być podawane krowom „z ręki”. Zwiększa to pewność ich podania. Takie zadawanie dodatków paszowych jest również bardzo efektywne, bo otrzymują je tylko te krowy, które naprawdę ich potrzebują. Ponadto reakcja na te dodatki jest pewniejsza i łatwa do kontrolowania przez hodowcę. Łatwiejsze jest zwłaszcza podawanie uwiązanej krowie dodatków w postaci wlewów doprzełykowych czy w tak zwanych mieszaninach „drenchingowych”. W swoim artykule prof. Z. M. Kowalski, podaje zasady popranego żywienia krów oborach uwięziowych – zachęcamy do lektury kwietniowego wydania „top bydło”. les