– Uwielbiam wstawać rano, siadać przed domem z kubkiem kawy i patrzeć na ogród, który tworzyłam, czerpiąc inspiracje i siłę z miłości do natury – mówi, ciesząc się chwilą. Z zawodu i zamiłowania jest rolnikiem. Ojcowizna męża, Jana, którą w chwili zamążpójścia wzięła pod swoje skrzydła, to prawie cztery hektary ziemi, które wymagają ogromu pracy przez cały rok. Wyodrębniony wokół domu ogród jest naturalnym dopełnieniem przylegającego doń sadu, ekologicznego ogrodu warzywnego, łąki, pola i własnego lasu.
Ciche przestrzenie
Ogród powstawał przez lata. Pracę zaczęto od podstaw – nie rezygnując z uroków naturalnie pagórkowatego terenu, zniwelowano nieco jego nierówności, nawieziono nowej ziemi, wyremontowano dom. Mała architektura, dom dla gości i wiata do grillowania wymagały rozsądnego planowania, które pozwala czuć się komfortowo tak gospodarzom, jak odwiedzającym.Granice ogrodu i podziały pomiędzy jego częściami pani Danuta uzyskała dzięki nasadzeniom z iglaków. Takie zagospodarowanie przestrzeni sprawia, że mnóstwo tu intymnych i cichych zakątków, w których urlopowicze mogą odpocząć od miejskiego zgiełku o każdej porze roku. Zimozielone rosłe tuje i jałowce rozdzielają ogród od sadu, towarzyszą ścieżce biegnącej wzdłuż północnej ściany domu, tworzą tło dla kwietnej rabaty. Harmonijnie współgrając z ukształtowaniem terenu, iglaki pełnią także funkcję naturalnych parawanów, chroniących przed spojrzeniami i wiatrem.
Szerzej o gospodarstwie agroturystycznym Ściborówka piszemy w najbliższym numerze top agrar (4/2019) na str. 188-190.