– Czy nadzwyczajne wsparcie w wysokości 0,015 zł/kg mleka jest w stanie zniwelować straty hodowców?
L.H.: Przy obecnych cenach za mleko pomoc w wysokości 1,5 gr jest co najmniej śmieszna. Co gorsza, rolnicy zostali w niej potraktowani wybiórczo, bo określono limit, który przekłada się na maksymalną kwotę wsparcia w wysokości 4,48 tys. zł. Jesteśmy rozgoryczeni, bo jeszcze niedawno mówiono nam, że produkcja mleka ma przyszłość i warto w nią inwestować.
– Jakie działania mogłyby poprawić sytuację na rynku mleka?
L.H.: Należy zagospodarować nadwyżki produkcyjne! Najlepszą formą byłaby pomoc dla wielu głodujących dzieci, m.in. w krajach trzecich. Znacznie lepiej niż funkcjonujący obecnie mechanizm przechowalnictwa, sprawdziłyby się też dopłaty eksportowe, bo skutecznie pobudziłyby zbyt produktów mleczarskich. Istotne znaczenie ma również ustawowe uregulowanie współpracy z sieciami handlowymi, które traktują zakłady przetwórcze z góry oraz szybsze wypłacanie dopłat bezpośrednich, które w tym roku przychodzą zbyt późno. Dobrym rozwiązaniem byłaby też większa dostępność kredytów preferencyjnych. Obawiamy się też podwyższenia stóp procentowych i wyższych rat kredytów.
Odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. szans na zniesienie pozostałych dwóch rat za nadprodukcję mleka czy sposobach PFHBiPM na pomoc hodowcom mogą Państwo przeczytać w najnowszym, lipcowym wydaniu "top bydło" (Chcę prenumeratę!).
dj, mj
Fot. Jajor
StoryEditor
Półtora grosza – śmieszna pomoc
– Ceny skupu mleka osiągnęły dno, bo już w siedmiu województwach oscylują poniżej złotówki za litr – mówi w rozmowie z top agrar Polska Leszek Hądzlik – prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka.