Do 2017 roku w gospodarstwie były krowy mleczne.
– W grudniu doiliśmy ostatni raz – wspomina Piotr Kruszyna i dodaje: – Tak zakończyłem przygodę z krowami mlecznymi, która trwała od wczesnych lat szkoły podstawowej. Dzień w dzień, niedziele i święta. Praktycznie bez dnia przerwy. Decyzja została podjęta dwa lata wcześniej, ale mieliśmy zobowiązania w Agencji na maszyny, więc trzeba je było rozliczyć. Nie był to jednak zmarnowany czas – mogłem się przygotować, by płynnie przejść na bydło mięsne.
Krzyżowanie wypierające
– W dojściu do stada opasów wybrałem opcję najbardziej ekonomiczną – krzyżowanie wypierające. Stado składało się głównie z hf, simentala i ich krzyżówek. Pierwszy raz krowy zostały pokryte buhajami limousine i piemontese – wyjaśnia hodowca.
Mamki nie są jeszcze czystorasowe, jest nawet parę krów hf, ale udział genów ras mięsnych w kolejnych pokoleniach sukcesywnie rośnie. Produkcja jest czysto towarowa, choć rolnik dba o to, by kolejne rozpłodniki przekazywały na potomstwo dobrą mięs...