
Według prof. Zygmunta M. Kowalskiego Trudne czasy powinny zachęcić nas do liczenia kosztów. Tylko przez efektywną ekonomicznie produkcję mleka możemy konkurować na rynkach UE oraz wschodniej Europy i Azji.
– Liczenie kosztów jest szczególnie ważne obecnie, gdy mamy do czynienia z nadprodukcją mleka. Producenci muszą zrozumieć, że o ich zyskach decydują nie tylko wysokie ceny skupu, ale także poziom kosztów produkcji mleka. O ile na ceny skupu mają niewielki wpływ, o kosztach produkcji decydują codziennie – podkreślał prelegent z Krakowa.
Przykładem nieracjonalności jest rezygnowanie z zakupu dodatku paszowego, bo brakuje pieniędzy, skoro relacja koszt: zysk dla tego dodatku wynosi jak 1 do 4, co oznacza, że wydatek 100 zł na jego zakup przynosi dochód 400 zł. – Im szybciej nauczymy się liczyć koszty, tym mniej straszyć nas będzie widmo kolejnych kryzysów – mówił prof. Kowalski.
opr. mj
Fot. Wieczorek