Już w czwartek 3 kwietnia skupujący przymierzali się do obniżki cenników na nowy tydzień. Obecnie za tuczniki w rozliczeniach za żywiec można otrzymać ok. 4,6-4,8 zł, a przy dużych partiach towaru ok. 5 zł/kg netto. Nikt jednak nie jest w stanie określić, jak głębokie spadki zanotujemy niebawem.
Jasne jest, że kolejne embargo nie jest wynikiem epidemii choroby ASF. W Polsce wirus afrykańskiego pomoru nie został wykryty w stadach hodowlanych tylko u dwóch padłych dzików, które zapewne przywędrowały z Białorusi. Jest to zatem efekt polskiego udziału w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Dlatego trudno przewidywać, jak sytuacja dalej się będzie rozwijać.
Na zachodzie Europy bieżący tydzień jest kolejnym stabilizacji cen tuczników. W Danii kilogram tucznika w przeliczeniu na wagę poubojową cały czas kosztuje 10,4 korony, a w Niemczech ok. 1,55 euro. Są to poziomy sporo wyższe niż u nas. Dlatego jest nadzieja, że teraz ceny może i spadną, ale będą to korekty symboliczne. jb