Syndrom drugiego miotu – SLS (Second Litter Syndrome) w fermach utrzymujących lochy występuje, gdy płodność i plenność jest niższa w drugim miocie niż w pierwszym cyklu. Wydaje się, że to temat zapomniany, lecz coraz bardziej nabiera znaczenia, zwłaszcza w fermach towarowych. Nazywanie tego problemu mitem jest błędem, określenie tego problemu faktem historycznym – również. Właściwe i odpowiedzialne stwierdzenie jest takie, że to realny problem w chlewniach.
Sam fakt licznych publikacji i pochylania się nad nim w świecie naukowym świadczy o realnym problemie producentów trzody na całym świecie. To pokłosie nakładających się na siebie błędów – często na życzenie. Dzisiaj każdy hodowca ma wiedzę na temat możliwości produkcyjnych loch utrzymywanych w swoim stadzie. W nowoczesnej hodowli zwierzęta hodowlane sprzedawane są z gwarancją przewidywanej wydajności. W biologii jest dużo czynników wpływających na odstępstwa od normy.
Powody strat
Za przyczynę gorszych wyników w drugim i kolejnych cyklach uważa się spadek masy ciała w trakcie laktacji. Lochy, które są wyniszczone, nie wejdą prawidłowo w ruję i urodzą mniej żywych prosiąt. Szczególnie zauważalne jest to u pierwiastek. Katabolizm laktacyjny zaburza funkcje hormonalne u młodych samic. Jeśli pęcherzyki rozwijały się w ujemnym bilansie energetycznym, ich mniejsza liczba i jakość może być przyczyną wydłużenia okresu między odsadzeniem a rują (anestrus) i będzie wynosił on 9–10 dni. Może to dotyczyć nawet ponad 20% loch. Ważne są też straty embrionalne po zapłodnieniu i ostatecznie mniejsze mioty.
Natura tak uformowała okres laktacji u niektórych ssaków, również u loch, że jeśli spożycie paszy nie zaspokaja potrzeb metabolicznych, podczas laktacji wykorzystywane są rezerwy organizmu do zapewnienia produkcji mleka. Za akceptowalny ubytek masy ciała przyjmuje się ok. 10–12%. Powyżej tej wartości pogorszają się wyniki produkcyjne w kolejnym cyklu. Tylko nieliczne młode lochy wytrzymają taką presję i w drugim miocie wykażą lepsze wyniki.
Kondycja młodych samic
Słaba kondycja pierwiastek po laktacji jest wynikiem nakładających się błędów w zarządzaniu, jak również innych czynników. Aspekt genetyczny miał tu duży wpływ. Nacisk na uzyskiwanie chudszych tusz spowodował, że loszki mają niską zawartość tkanki tłuszczowej.
Pogoń za wynikami, plennością u loch doprowadziła do sytuacji, że loszki rodzą 15–17 prosiąt w miocie o średniej m.c. 1200 gramów. Odchów dużej liczby prosiąt do pożądanej masy w czasie czterotygodniowej laktacji stał się priorytetem w wielu fermach i niemałym wyzwaniem dla firm genetycznych. Miało to wypływ na pogorszenie się wyników rozrodu w drugim miocie, bo możliwość pobrania odpowiedniej ilości paszy przez młode maciory jest ograniczona.
Zapraszamy do lektury.