Wiedzieliśmy, że w końcu dotrze także do nas dyskusja o dobrostanie w produkcji świń. To, co spędza sen z powiek producentów trzody za naszą zachodnią granicą i redukuje tamtejsze pogłowie, wkracza także na polski grunt. Otwarte kojce porodowe już za kilka lat staną się realnym elementem w produkcji świń także w Polsce.
Więcej miejsca dla zwierząt i kasy dla hodowcy
Obecnie krajowe lochy w porodówce potrzebują co najmniej 3,5 m². Jednak przy zwiększeniu powierzchni o 20% będzie to już 4,2 m². Teoretyczna ferma utrzymująca około 750 macior, przy skuteczności krycia około 90%, potrzebuje 32 miejsca porodowe (32 lochy × 3,5 m² = 112 m²). Przy zwiększeniu dobrostanu zwierząt i powiększeniu kojców o 20%, uzyskujemy z 3,5 m² aż 4,2 m². A zatem farmer będzie na tej samej powierzchni 112 m² utrzymywał już jedynie 26 loch. Oznacza to, że będzie miał o 6 macior w grupie mniej.