Rynek pracy nie rozpieszcza producentów świń. Od lat trwa wyścig o pracowników do chlewni. Wystarczy wpisać w wyszukiwarki internetowe – praca w chlewni, a wyskakuje ponad 100 ofert z Polski i zagranicy na każdym z portali zamieszczających ogłoszenia o zatrudnieniu. Poszukiwani są wszyscy, od zarządców, przez zootechników, po pracowników produkcji. A każdy na wagę złota, bo niewiele osób garnie się do pracy przy zwierzętach. Właściciele stad oferują nawet 7 tys. złotych na tzw. rękę i nie oczekują w zamian cudów. Wymagania przy zatrudnieniu na umowę o pracę nie są wygórowane. Najczęściej pracodawcy piszą w ogłoszeniach, że do obowiązków należy codzienna opieka, karmienie, nadzór nad zwierzętami i dbałość o higienę i porządek. Nierzadko oferują mieszkanie służbowe i np. częściowe wyżywienie. Jednak chętnych do pracy brak.
Jak znaleźć pracownika?
I mimo że dzisiejsze chlewnie są coraz bardziej zautomatyzowane, ludzkich rąk i oczu nie zastąpią żadne urządzenia. Tu człowiek jest potrzebny przez cały rok, b...