– W żadnym europejskim państwie nie ma norm, które wyznaczałyby normy emitowania odoru. Jest to bardzo trudna do rozwiązania kwestia, bo zapach jest sprawą subiektywną – mówił Andrzej Szweda Lewandowski na temat kontrowersji, jakie budzą wśród wielu kręgów społecznych zapachy pochodzące z produkcji zwierzęcej.
Zdaniem podsekretarza stanu, ludzie z miasta, którzy sprowadzają się na wieś często terroryzują producentów rolnych. Tymczasem zapach pochodzący z produkcji zwierzęcej jest obecny na tyle, na ile musi być w gospodarstwach, które przestrzegają obecnych norm narzuconych przez polskie przepisy prawa. Te regulacje minimalizują wpływ produkcji świń czy mleka na otaczające środowisko.
Wypracowanie kompromisu dotyczącego uciążliwości zapachowej jest zatem bardzo trudne.
– Przepisy muszą być obiektywnie i nie mogą krzywdzić ani jednej ani drugiej strony – podsumował Szweda.
pj-t
Zobacz również:
Wiele głosów w sejmowej debacie o inwestycjach
Bioasekuracja: sprzeczne interesy rolników, dużych hodowców i przemysłu