– Rolnik został na wsi sam, i niestety, przegrywa walkę PR-ową z opinią publiczną. Nie ma znaczenia, jakie zmiany w prawie i Kodeksie budowlanym wprowadzimy, jeżeli – tak jak dzieje się to obecnie – przepisy nie będą przestrzegane przez lokalnych włodarzy – uważa Michał Smentoch, rolnik z Pomorza, który od wielu już lat nie może wybudować chlewni w związku z licznymi sprzeciwami.
Jego zdaniem wobec rolników – przyszłych inwestorów – cały czas stosuje się różne sztuczki interpretacyjne, uniemożliwiając rozwój.
Blokowanie inwestycji i rozwoju na wsi jest problemem narastającym w zasadzie na terenie całego kraju. Od Pomorza po Lubelszczyznę rolnicy nieraz bezradnie rozkładają ręce. O tym jakie sposoby rozwiązania tych problemów wskazywali w Sejmie przeczytacie Państwo już w marcowym wydaniu "top agrar Polska". Zapraszamy do lektury. aku
StoryEditor
(Nie) zbudujesz chlewni
– Rolnik został na wsi sam, i niestety, przegrywa walkę PR-ową z opinią publiczną – uważa Michał Smentoch, rolnik z Pomorza, który był z nami w Sejmie na dyskusji odnośnie uniemożliwiania budowy budynków inwentarskich. Brak regulacji prawnych powoduje blokowanie inwestycji i rozwoju produkcji zwierzęcej w całym kraju.
Dyskusja w sejmowej Sali Kolumnowej była gorąca. Pokazała, że przed władzami jest jeszcze wiele do zrobienia. Rolnicy, którym sąsiedzi skutecznie zablokowali inwestycję apelowali o rozsądek w rozwiązywaniu nierozwiązywalnych dziś sporów i problemów z uzyskiwaniem pozwoleń na budowę.