Zdaniem eksperta, jeśli cena żywca będzie dobra, popyt na loszki będzie się utrzymywał. Jeśli ceny tuczników spadną, to w handlu materiałem hodowlanym również będą notowane spadki.
– To jest kłopot, bo stada podstawowe powinny być utrzymywane w pewnej sprawności fizjologicznej i reprodukcyjnej. Stado musi być remontowane, bo to remont decyduje m.in. o opłacalności produkcji. Gwarantuje wykorzystanie potencjału genetycznego, a w genetyce dzieje się bardzo wiele – mówi Niemyjski.
Uważa, że w dzisiejszych warunkach polskich, warto inwestować w stada o obsadzie od 160 macior, bo taka wielkość gwarantuje zamknięcie rachunku ekonomicznego na plusie.
Więcej na temat rynku materiału hodowlanego w wywiadzie video.
Zobacz także relację z prelekcji Stanisława Niemyjskiego.
pj-t