W ostatnich latach w zakresie zaopatrzenia własnego w mięso, Rosja zrobiła ogromny postęp. Jak informuje tamtejszy Urząd Statystyczny, pogłowie świń od roku 2011 wzrosło z 17,2 do 22 milionów zwierząt. To oznacza przyrost o 25% w ciągu 5 lat.
Jeszcze szybciej niż pogłowie rozwija się produkcja świń. W 2011 r. w całym kraju wyprodukowano 2,4 miliona ton żywca wieprzowego. Ale już w 2016 r. produkcja osiągnęła prawie 4 miliony ton. W ciągu ostatnich 10 lat Rosja wręcz podwoiła produkcję własnej wieprzowiny.
3 miliardy euro wsparcia
Motorem tego wzrostu jest z jednej strony bardzo szeroko zakrojony program rozwojowy, który od kilku lat Moskwa wprowadza w życie. Pomimo kryzysu w gospodarce i straconych miliardów w biznesie naftowym, dla prezydenta Putina rozwój rodzimego rolnictwa ma najwyższy priorytet.
W 2017 roku Putin chce kontynuować programy wsparcia rolnictwa.
W budżecie krajowym przewidziano na ten cel, w przeliczeniu, prawie 3 miliardy euro. Z tego ok. 15%, czyli więcej niż 450 milionów euro, ma być przeznaczonych na rozwój produkcji trzody chlewnej. Z drugiej strony, równie istotnym i skutecznym sposobem wzmocnienia rodzimej produkcji zwierzęcej jest zakaz importu mięsa z Europy. Embargo sprawiło, że mięsa brakowało, a to spowodowało istotny wzrost cen na rynku lokalnym. W roku 2014 i 2015 producenci korzystali z długiej fazy utrzymujących się na rynku wysokich cen żywca wieprzowego. Na skutek embarga wzrosły one o 40% i w najlepszym okresie wynosiły 2,50 euro za kilogram wagi bitej ciepłej.
pj-t, źródło: SUS