Barbara i Andrzej Walkówkowie z Czerniakowa w woj. łódzkim postawili na rozwój gospodarstwa. Wykonali prawdziwy skok z 80 na 700 loch na produkcję prosiąt.
– Nasze pociechy chcą pracować z nami i w wolnym od nauki czasie pracują. Są wychowane w gospodarstwie, a praca przy zwierzętach jest ich pasją. Patryk jest w technikum rolniczym na mechanizacji rolnictwa i agrotechnice, Wiktoria w liceum na profilu biologiczno-chemicznym, a najstarsza Edyta studiuje germanistykę i informatykę – mówi rolnik. – Kiedyś z 80 loch żyliśmy godnie i rozwijaliśmy gospodarstwo, dziś już to nie wystarcza. Trzeba inwestować, szczególnie wtedy, kiedy są następcy – dodaje rolnik. Małżeństwu aż 3 lata zajęło kompletowanie stosownych dokumentów i uzyskiwanie decyzji i pozwoleń na budowę.
Inwestycja w genetykę
Dawniej pracowali na stadzie loch krajowej genetyki pbz × wbp. Później przestawili się na lochy PIC. Zanim zdecydowali się na obecną genetykę – DanBred (Agro Sokołów F1), najpierw przetestowali ją, kupując do starej chlewni 10 loszek. Nawet w mniejszym stadzie spełniły one oczekiwania. Pierwsze wstawienie loszek hodowlanych do nowego budynku miało miejsce we wrześniu 2017 r. Pierwsza sprzedaż prosiąt odbyła się w czerwcu 2018 r.
– Po półtorarocznej pracy z tym stadem możemy pochwalić się 33–34 30-kilogramowymi prosiętami sprzedanymi średnio od lochy rocznie – mówi Barbara Walkówka. Dodaje też, że maciory rodzą ok. 16–17 żywych prosiąt, podczas kiedy na stadzie krajowej genetyki uzyskiwali średnio ok. 22 tuczniki od lochy w roku.
– W ostatnich grupach, które rodzą trzeci raz, mamy po 18,6 noworodków od lochy, co z grupy 30 loch daje 560 prosiąt – wylicza właścicielka.
Zapraszamy do lektury o organizacji produkcji oraz nowoczesnej technologii m.in. zastosowanych tu stacjach żywienia loch w najnowszym, marcowym wydaniu "top świnie".
Prosięta ???? też muszą do dentysty???????? pic.twitter.com/zB0hqj9zNt
— top agrar Polska (@topagrar_PL) 26 lutego 2019