O tym, że na rynku nie ma nadmiaru tuczników mówiło się od dawna, ale tylko w „kuluarowych” rozmowach. Ubojnie i pośrednicy w obrocie żywcem wieprzowym oficjalnie nie przyznawały się, że jest kłopot z zapewnieniem odpowiedniej ilości surowca do przerobu.
Mniejsza produkcja tuczników, dobre wyniki eksportowe
Teraz nie da się już dalej ukrywać, tego co od wielu tygodni wisiało w powietrzu. Impuls dali nasi zachodni sąsiedzi, u których mniejsza produkcja tuczników, po ubiegłorocznej redukcji stada podstawowego, zbiegła się z bardzo dobrymi wynikami eksportowymi głównie do Chin (z wyłączeniem przełomu stycznia i lutego, kiedy to dwie ubojnie musiały wstrzymać wysyłki do Państwa Środka – jednak na bardzo krótko). Efekt jest taki, że cena za Odrą ukształtowała się tydzień temu na poziomie 1,73 euro za kg wagi poubojowej w klasie E i w tygodniu przedświątecznym cena ani drgnęła – tradycyjnie niemal co roku w tym czasie ubojnie obniżały cenniki. Teraz nie mogą sobie na to pozwolić, bo podobno magazyny świecą pustkami, a ich uzupełnienie nie musi być wcale takie łatwe.
Grille i komunie = wzrost popytu
Sezon grillowy już ruszył ...