Tylko niewielki procent rolników zajmujących się chowem trzody chlewnej rzetelnie monitoruje parametry produkcyjne. Dotyczy to głównie małych ferm. W dużych fermach właściciele traktują zarządzanie chlewnią, tak jak zarządzanie każdą inną firmą. W mniejszych obiektach dane produkcyjne są często niewystarczające, ograniczają się do odnotowania terminu krycia i porodu, a same efekty porodu są zachowane tylko do momentu odsadzenia i nie są archiwizowane w taki sposób, aby można było przez dłuższy okres prześledzić postępy produkcyjne. To samo dotyczy innych parametrów produkcyjnych, takich jak dzienne przyrosty tuczników, współczynnik wykorzystania paszy czy liczba prosiąt uzyskiwanych w ciągu roku od lochy. Jest to bardzo duży błąd, uniemożliwiający ocenę wydajności zwierząt, naszej pracy, ale przede wszystkim wyniku finansowego, który często kontrolowany jest tylko stanem konta. Jeżeli pieniądze są – to znaczy, że jest dobrze.
Większość gospodarstw dysponuje komputerem, dzięki któremu możemy wygenerować raporty, zawierające wszystkie dane produkcyjne, ale też dane finansowe.
Spis z natury i kontrola stanu faktycznego - praktyczne wskazówki ekspertki dr Grażyny Kusior.
Lochy luźne i sektor krycia: podział na lochy luźne, karmiące, prośne będziemy mieli w komputerze.
- w warchlakarni – w której grupie wiekowej (data wstawienia do warchlakarni),
- w tuczarni – w której grupie wiekowej (data wstawienia do tuczu),
- na kwarantannie,
- w hali loch (sektor krycia, klatki loch luźnych), czyli wszystkie, które nie zostały pokryte do końca miesiąca.
Tuczarnia: stan z kart na koniec miesiąca.
Ważne jest także podsumowanie magazynowe - na koniec miesiąca zapisujemy również stan:
- koncentratów w silosach,
- komponentów płynnych,
- pasz zamawianych w workach,
- środków dezynfekcyjnych itd.