W styczniu tego roku rosyjskie ministerstwo rolnictwa opublikowało projekt zarządzenia, proponującego zwrot kosztów kapitałowych na budowę ferm trzody chlewnej w całym kraju, szczególnie skupiając się na nisko zaludnionych regionach, gdzie do tej pory produkcja świń była słabo rozwinięta.
Wsparcie ma być przyznawane fermom zaplanowanym na minimum 2 400 loch z roczną produkcją na poziomie 50 000 świń. Wymagana pojemność chlewni ma zostać osiągnięta w ciągu roku po uruchomieniu jednostki.
Za Kołem Podbiegunowym
Ministerstwo zapowiedziało specjalną pomoc dla gospodarstw na dalekiej północy kraju. Ta część Rosji, na północ od Koła Podbiegunowego, historycznie w ogóle nie związana była z produkcją trzody chlewnej, ze względu na niskie zaludnienie i ciężkie warunki klimatyczne.
W tym regionie resort planuje wspierać gospodarstwa utrzymujące tylko 100 loch, z produkcją 3 000 sztuk rocznie.
Nowe zasady dla Dalekiego Wschodu
Od początku 2017 roku Rosja wprowadziła też nowe zasady wspierania ferm trzody chlewnej, przyznając dodatkową pomoc gospodarstwom na Dalekim Wschodzie.
W większości kraju fermy trzody chlewnej powinny otrzymać zwrot kosztów budowy, przebudowy i modernizacji na poziomie 20%, a na Dalekim Wschodzie wskaźnik ten wzrasta nawet do 35%, według nowych rozporządzeń.
Wzmocnienie eksportu
W uzasadnieniu ministerstwo pisze, ze głównym celem wprowadzenia wsparcia jest pobudzenie eksportu rosyjskiej wieprzowiny do Chin, przy czym resort nie wspomina, jak dokładnie dofinansowania mają pomóc.
Za słabą sytuację eksportową Rosji Viktor Linnik obwinia cały czas szerzący się afrykański pomór świń. Chociaż zastrzega, ze żadna z ferm Miratorg nie ucierpiała bezpośrednio na skutek ASF, to przez brak rynków zbytu w całej Rosji straty sięgają już miliardów dolarów. al
Źródło: Pig Progress
Fot. Kurek