Czołowy europejski koncern mięsny – Toennies – kontynuuje inwestycje w ubojnie świń. Pod koniec roku ruszy kolejna ubojnia w regionie Szlezwik-Holsztyn.
W przejętych w marcu 2015 roku przez koncern Toennies niemieckich zakładach mięsnych Thomsen w Kellinghusen (land Szlezwik-Holsztyn) trwają prace modernizacyjne. Pod koniec listopada tego roku obiekt ma być oddany do użytku. Toennies zainwestował już w swój nowy zakup i przebudowę 19,5 mln euro. Ma tam pracować 150 osób.
Jak twierdzi przedstawiciel rady nadzorczej Frank Duffe, remont był tak gruntowny, że właściwie oznacza budowę zakładu od nowa. Podczas modernizacji postawiono na nowoczesne rozwiązania z zakresu ochrony środowiska oraz pozyskania energii z alternatywnych źródeł. Zainwestowano też w innowacyjną linię produkcyjną, która ma maksymalnie zautomatyzować pracę w ubojni.
Gdy pod koniec tego roku produkcja ruszy, na haki będzie trafiało 12 tys. świń tygodniowo. Zakład nie będzie więc działał na pełnych obrotach ze względu na zbyt małą powierzchnię chłodniczą. W kolejnych latach zostanie ona rozbudowana, a w ubojni w Kellinghusen pod nóż będzie trafiało nawet 1,7 mln świń rocznie. W zakładach tych mają też być ubijane tzw. bioświnie. – Wyznaczymy jeden konkretny dzień, w którym będziemy ubijać i rozbierać wyłącznie świnie bio. Tusze od tych świń będą chłodzone i magazynowane oddzielnie od mięsa konwencjonalnego – zapowiada Duffe.
pj-t, źródło: AgE
Autor Artykułu:Paulina Janusz-Twardowskaredaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.
Pozostałe artykuły tego autora