Uregulowany mikroklimat

Jakość życia świń, a zarazem ich produkcyjność, są ściśle powiązane z otoczeniem, jakie zapewniamy im w chlewni. W optymalnych warunkach  stado jest zdrowsze i osiąga lepsze rezultaty. Zatem podczas budowy czy modernizacji obiektu, a także w trakcie jego użytkowania, warto dołożyć wszelkich starań, by zwierzętom zapewnić możliwie najlepszy mikroklimat. O ile mamy wpływ na warunki utrzymania praktycznie w 100%, ponieważ sami wybieramy odpowiednie wyposażenie i sprzęt, o tyle na klimat w chlewni wpływ człowieka jest ograniczony. Decyduje bowiem o nim wiele czynników zewnętrznych – pogodowych oraz wewnętrznych, jak produkcja ciepła przez świnie czy parowanie zwierząt. Niwelować wpływ tych faktorów możemy przez odpowiednią wentylację obiektu oraz jego ogrzewanie lub chłodzenie.

Dzięki właściwie działającej wentylacji oraz zachowanym warunkom dobrostanu w chlewni można sprawić, by:

•  zawartość szkodliwych gazów nie przekraczała następujących progów: 20 ppm NH3, 3000 ppm CO2 i 5 ppm H2S;
•  wilgotność utrzymywała się na poziomie 60–80%,
•  nie  wytwarzały się przeciągi (prędkość powietrza < 2 m/s), szczególnie gdy temperatura otoczenia jest znacznie niższa niż temperatura ciała świń. Tylko w przypadku upałów przekraczających 30ºC można zwiększyć ruch powietrza i wywołać tzw. efekt chłodzenia. Ruch powietrza przy takim upale powoduje, że temperatura odczuwalna jest niższa niż rzeczywista – przy prędkości 1 m/s spada prawie o 10ºC (tabela 2.).

Zawsze trzeba kierować się zasadą, że w chlewni nie należy dopuszczać do dobowej różnicy temperatur przekraczającej 5ºC. Spełnić ten warunek jest bardzo trudno, szczególnie latem, gdy w ciągu dnia temperatury na zewnątrz przekraczają 32ºC, a w nocy spadają znacznie poniżej 20ºC. W takich warunkach często popełniamy błąd i po zmroku przewietrzamy budynek, by go schłodzić. Tym samym narażamy zwierzęta na przeziębienie.

Jak właściwie zaprojektować i ustawić system wentylacyjny, dowiecie się już z majowego numeru "top świnie".

pj-t