Przymrozki w pierwszej dekadzie marca to raczej standardowy scenariusz pogodowy, chociaż niepokojącym jest fakt, że wystąpiły po wiosennym ruszeniu wegetacji i zastosowanym na oziminach nawożeniu azotowym. Oba fakty charakteryzuje spadek zimotrwałości roślin, zatem należy spodziewać się lekkich ich uszkodzeń oraz spowolnienie wegetacji. Spadki temperatur w większości rejonów nie są znaczące, dlatego uszkodzenia pojawią się najprawdopodobniej po kolejnych dniach, jeśli zdublują się na uprawach i osiągną ponownie wartości poniżej –4°C.
Według raportu CMM IMGW dzisiejszego poranka najzimniej było w rejonie Słubic (–7°C) oraz Leszna (–6°C), Wielunia (–6°C), Poznania (–5°C) i Łodzi (–5°C); [patrz mapka; źródło IMGW; dane: temperatura minimalna 5 cm nad gruntem].
Są to więc obszary najbardziej zagrożone uszkodzeniami mrozowymi młodych organów wegetatywnych ozimin, których wegetacja ruszyła kilkanaście dni temu. Na pozostałych obszarach z odnotowanymi przymrozkami należy także wstrzymać się z zabiegami pestycydowymi, zwłaszcza z użyciem regulatorów wzrostu i herbicydów.
Spadki temperatur powstrzymają również nalot szkodników, zwłaszcza na rzepak ozimy, lecz nawet krótkotrwałe ocieplenie spowoduje ich migrację na pola. Oznacza to, że nie wolno przerwać codziennych obserwacji żółtych naczyń chwytnych.
[bie]