StoryEditor

Poprzedni weekend pod znakiem ulew

W miniony weekend lokalnie spadło od ok. 65 mm do niemal 100 mm deszczu jednego dnia. Ulewy zatrzymały prace polowe, zwłaszcza żniwa.
11.08.2023., 16:08h
Chociaż jesteśmy w fazie suszy rolniczej, to ulewne deszcze po długim okresie bezopadowym nie są dla meteorologów zaskoczeniem. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w pierwszą sobotę i niedzielę sierpnia, gdzie w kraju w wielu lokalizacjach spadło w tych dniach znacznie ponad 50 mm wody. To jednak wątpliwe pocieszenie, bo gdy miało padać w czerwcu i lipcu, to uprawom polowym doskwierała susza i skrajnie wysokie temperatury. W czerwcu średni krajowy opad wyniósł 52,4 mm, co stanowiło nieco ponad 75% normy wielolecia, a w lipcu odnotowano 66,3 mm, także w granicach 75% normy.
Rekordowe opady
Intensywne deszcze 5. i 6.08 nie objęły jednak całego kraju, a raczej mniejszą jego część. W sobotę ulewy objęły głównie woj. dolnośląskie oraz rejony powiatu końskiego, Olsztyna, a także Gorzowa Wielkopolskiego, Szamotuł, Skierniewic, Garwolina, Hajnówki i Nowego Sącza. Z kolei w niedzielę skupiły się w zachodniej części Polski, w pasie Kołobrzeg – Poznań – Częstochowa – Katowice – Bielsko Biała.
W niektórych stacjach pogodowych były to opady przekraczające jednego dnia 60 mm, do niemal 100 mm wody, tj. 100 l/m2 (patrz zestawienie i mapa; źródło IMGW). Rekordziści to:
  • Kołobrzeg–Dzwirzyno (woj. zachodniopomorskie) – 76,7 mm, (opad z dnia 6.08);
  • Dziwnów (woj. zachodniopomorskie) – 68,8 mm (6.08);
  • Łabędzie (woj. zachodniopomorskie) – 68,6 mm (6.08);
  • Olsztyn (woj. warmińsko-mazurskie) – 63,9 mm (5.08);
  • Szczawno Zdrój (woj. dolnośląskie) – 88,6 mm (5.08);
  • Zieleniec (woj. dolnośląskie) – 74,2 mm (6.08);
  • Rykoszyn (woj. świętokrzyskie) – 99,8 mm (5.08);
  • Stanowiska (woj. świętokrzyskie) – 64,5 mm (5.08).
Woda potrzebna, ale szkoda że…
Woda na polach jest potrzebna, chociażby do uzupełnienia jej rezerw glebowych. Mimo tak potężnej jej dawki nie obserwuje się masowo zalanych terenów rolniczych. Dość długi czas opadów, rozłożonych przeważnie na wiele godzin, niekiedy ponad 12, pozwolił dość duże jej ilości wchłonąć przesuszonej glebie. Jej wilgotność w warstwie od 7 do 28 cm, nawet 5 dni po opadach, wynosi na znacznym obszarze kraju ok. 60%, a w pasie południowym ponad 80% (patrz mapa).
Sile opady oraz towarzyszące im mniejsze deszcze na przełomie lipca i sierpnia przerwały żniwa w centralnej i południowej Polsce, a na północy kraju w większości przypadków nawet ich nie rozpoczęto. Dotyczy to zarówno upraw zbóż, jak i rzepaku.
Rolnicy szacują także pogorszenie jakości ziarna, w tym mniejszą zawartość białka, a zwłaszcza niską liczbę opadania, w granicach 150 s, co świadczy o dużej aktywności enzymów, czyli jego porośnięciu, nie zawsze widocznemu w stojącym zbożu.
Mocno nasiąknięte łuszczyny rzepaku przy bardzo szybkim dosychaniu w upalne dni, a takie zapowiadają już od jutra synoptycy, to z kolei duże ryzyko ich pękania i osypywania się nasion, co ewidentnie obniży jego plonowanie.
[bie]
Janusz Biernacki
Autor Artykułu:Janusz Biernackiredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie uprawy i nawożenia roślin.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 23:36