Już po połowie stycznia, a zima w wielu rejonach Polski raczej symboliczna. Nieco groźniejsze jej skutki występują zwłaszcza na wschodzie i południowym wschodzie kraju. Obecnie pola i rosnące oziminy doświadczają najbardziej skutków mrozu, a konkretnie przygruntowych przymrozków. Ostatniej doby były one najsilniejsze w rejonie Bodzentyna (woj. świętokrzyskie), gdzie termometry minimalne przy gruncie pokazały –5,8°C. Niecałe –3°C odnotowano w miejscowościach Sukowice (woj. opolskie) i w Katowicach (woj. śląskie; patrz mapa i zestawienie).
Brakuje śniegu
Niestety w kraju wciąż brakuje efektywnej okrywy śnieżnej. Rośliny w całej Polsce są więc narażone na bezpośrednie działanie mrozu i wiatru. Nie tworzy się też rezerwa wodna na wczesnowiosenne potrzeby polowe.
Okrywa śnieżna o zróżnicowanej wysokości, średnio od 4 do 12 cm występuje tylko w obszarach górskich, w kotlinach śniegu jest więcej, z czego cieszą się zapewne wczasowicze i uczniowie z kilku województw, dla których rozpoczęły się już ferie zimowe (patrz mapa; źródło: www.meteomodel.pl).
[bie]