
Miniony sezon jesienno - zimowy, nie przyniósł ze sobą znacznych opadów ani śniegu, ani deszczu, dlatego nie można mówić o wielkim nagromadzeniu się wody. Również nie było znacznych wód rozporowych ze względu na brak obecności albo bardzo skąpej pokrywy śnieżnej.
Można zaobserwować brak wody w rowach melioracyjnych, śródpolnych oczkach wodnych oraz w zaniżeniach terenu. Można więc stwierdzić, że tegorocznej wiosny nie obserwujemy obecności wody w standardowych miejscach jej obserwowania.
Niedoboru wody w całej Polsce
Już teraz możemy zaobserwować niedobory wody w całej Polce z powodu braku opadów. Na ten moment temperatury powietrza są dość niskie, ale od przyszłego tygodnia sytuacja ma się zmienić, a nawet już od weekendu. Wilgotność gleby jest zadowalająca w naszym kraju na południowym wschodzie i północno-wschodnich krańcach Polski. W pozostałej części obserwowane są niedobory wody.
Zobacz także: Jak się okazuje, to nie rolnictwo "kradnie" wodę
- Wyraźnie widać suszę. Jest wiosna, a wilgotność gleby na znacznym obszarze wynosi od 30 do 40%. Jeżeli pogoda w najbliższym czasie nie przyniesie znaczących opadów deszczu, wszystkie uprawy będą zagrożone. Może być znaczna obniżka plonów. Jeżeli stan się będzie pogłębiał, to grozi nam susza hydrologiczna i znaczny niedobór wody. Jeżeli sytuacja hydrologiczna nie ulegnie poprawie, może pojawić się nawet zagrożenie w zaopatrzeniu w wodę pitną - pisze Wielkopolska Izba Rolnicza.
Na dzień 7 kwietnia br. stan wody w rzece Warta w Poznaniu wyniósł tylko 165 cm. W zlewni Noteci stan wody układa się podobnie jak w przypadku Warty w stronie wody niskiej i średniej, a na Odrze w strefie wody średniej oraz punktowo niskiej.
oprac. Patrycja Bernat
Źrodło: WIR
Foto: Canva/WIR