KRIR przygląda się emeryturom rolniczym z KRUS i ZUS. Nie trzeba być ekspertem żeby stwierdzić, że w tym systemie są luki, a rolnicy, którzy pracują często na etacie, mocno na tym tracą, bo okresu składkowego z ZUS nie wlicza się do KRUS.
- Wystąpiliśmy o wprowadzenie przepisów, które umożliwią doliczenie do emerytury z KRUS lat składkowych w ZUS poniżej 25 lat. Należy również proporcjonalnie doliczyć odpowiednią wysokość emerytury ze składki płaconej na ZUS do emerytury z KRUS - poinformował Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Zgodnie z przepisami rolnik musi odprowadzać składki do ZUS i zrezygnować z rolniczego systemu ubezpieczenia. No i tu pojawia się problem, bo choć cały czas pracuje w gospodarstwie, KRUS nie zalicza tego czasu do okresów składkowych wliczanych do emerytury rolniczej.
- Jeżeli rolnik nie przepracuje 25 lat na roli płacąc składki do KRUS, to nie ma prawa do emerytury z KRUS -tłumaczy Szmulewicz.
Problemy emerytów rolników przerażają
- To łączenie ZUS i KRUS jest wielkim oszustwem na niekorzyść rolnika. To jest jakiś napiwek rzędu 120 lub 150 zł. Przez 17,5 roku płaciłam KRUS, w sumie około 40 tys. zł, a do emerytury ZUS, dodano mi z tego tytułu 134 zł. Przecież to jest patologia – napisała do nas latem Czytelniczka. Kolejna pisała o tym, że po 17 letnim okresie opłacania składek ZUS, a potem prowadzenia gospodarstwa i opłacania KRUS, otrzymała dodatek w wysokości 20 zł. To jest jakiś absurd.
Kolejnym absurdem jest to, że najniższa emerytura rolnicza jest w wysokości renty alkoholowej. Otóż najniższa emerytura rolnicza wynosi 1 780,96 zł, dokładnie tyle ile renta alkoholowa.