Przy kiszeniu ogórków
W lipcu 2016 r. około godziny 22.00 ubezpieczona rolniczka na terenie swojego gospodarstwa przenosiła słoiki z ogórkami (zebrane z własnego pola), przeznaczone do kiszenia i użytku domowego. Upadła na schodach i doznała urazu nogi. OR KRUS nie uznał zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej i odmówił prawa do jednorazowego odszkodowania. Po odwołaniu zainteresowanej sąd rejonowy przyjął opis zdarzenia za wiarygodny i przystępując do jego oceny, przytoczył definicję wypadku przy pracy rolniczej zawartą w art. 11 ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (ramka). Sąd doszedł do wniosku, że w tej definicji mieszczą się czynności związane z przygotowywaniem do przechowywania płodów rolnych lub przetwarzania warzyw i owoców w celu ich użycia także na własne potrzeby i uznał zaistniałe zdarzenie za wypadek przy pracy rolniczej.Wyrok ten zaskarżyła KRUS, a sąd drugiej instancji zmienił pierwotny werdykt. Ocenił, że czynności rolniczki polegały na przetwarzaniu produktów rolnych na własne potrzeby, co nie mieści się w definicji prowadzenia działalności rolniczej, która to działalność nakierowana jest na potrzeby rynku, a zawarta jest w art. 6 pkt 3 ustawy o u.s.r. Ubezpieczona zaskarżyła ten wyrok do Sądu Najwyższego.
Przepisy dla pracowników
SN w uzasadnieniu wyroku powołał się, m.in. na definicję wypadku przy pracy, zawartą w ustawie o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (dla pracowników). Stwierdził, że określenie „przy pracy rolniczej” jest elementem definiującym wypadek jako zdarzenie pozostające w związku przyczynowym, czasowym, miejscowym i funkcjonalnym nie z pracą w gospodarstwie rolnym, lecz z pracą rolniczą. Zdaniem SN chroniony jest wypadek na terenie gospodarstwa rolnego lub domowego rolnika, lecz tylko taki, do którego dochodzi przy pracy rolniczej, tj. działalności w zakresie produkcji roślinnej lub zwierzęcej, w tym ogrodniczej, sadowniczej, pszczelarskiej i rybnej. Taka właśnie praca jest przedmiotem ubezpieczenia rolnika.Wobec nieuznania zaistniałego zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej ubezpieczona rolniczka nie nabyła prawa do jednorazowego odszkodowania.
W tym miejscu rodzi się pytanie – czy gdyby rolniczka podała do protokołu powypadkowego, np. że uległa wypadkowi, gdy niosła słoiki z ogórkami, aby zrobione przetwory sprzedać z zyskiem na bazarze, a nie były one przeznaczone do użytku domowego, czy wtedy zdarzenie to miałoby znamiona wypadku przy pracy rolniczej, a wykonywana czynność byłaby związana z pracą rolniczą? Zapewne wtedy SN uznałby, że wykonywana przez rolniczkę praca w postaci kwaszenia ogórków celem ich sprzedaży, a więc jak podał sąd – element pracy w gospodarstwie rolnym, określony jako praca rolnicza – byłaby przesłanką udzielenia ochrony ubezpieczeniowej rolniczce.
Na przestrzeni lat
W tym momencie przypomina się lata 1977–1990, kiedy definicje wypadku przy pracy w gospodarstwie rolnym na mocy ustaw z 1977 r. i 1982 r., mocno nawiązywały do pojęcia wypadku przy pracy w systemie pracowniczym. Starano się wtedy oddzielić czynności związane z prowadzeniem i pracą w gospodarstwie rolnym – tzw. czynności zawodowe rolnika od czynności wykonywanych w gospodarstwie domowym. Oddzielenie tych dwóch typów czynności nie należało do łatwych, bowiem były silnie ze sobą powiązane w praktyce życia codziennego na wsi.Stąd duża rola w tym okresie orzecznictwa sądowego, które musiało w latach 1977–1990 niejednokrotnie rozstrzygać, czy okoliczności, w jakich rolnik doznał uszczerbku na zdrowiu mieszczą się w ramach obowiązujących wówczas ustaw. Zapadały więc wyroki, w których SN np. uznał wypadek rolniczki podczas bicia trzody chlewnej do użytku domowego, gdy zdejmowała z kuchni garnek z wrzącą wodą (wyrok SN z 25 września 1981 r., sygn. III URN 35/81), a także że przygotowywanie posiłku do regeneracji sił rolnika i jego rodziny należy do zwykłych czynności związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego (wyrok SN z 14 grudnia 1979 r., sygn. III URN 57/79). Dlatego rolnicy, aby otrzymać wówczas odszkodowanie podawali okoliczności zdarzenia tak, aby z nich wynikało, że wykonywana czynność, podczas której doznali uszczerbku, ściśle wiązała się z wykonywaną pracą w gospodarstwie rolnym, a nie w gospodarstwie domowym.
Nowa wykładnia?
Ustawodawca tworząc nową definicję wypadku przy pracy rolniczej w ustawie z 20 grudnia 1990 r. o u.s.r. miał na uwadze, aby wypadki podczas wykonywania czynności na terenie gospodarstwa domowego, związanego z gospodarstwem rolnym mające pośredni lub bezpośredni związek z wykonywaną pracą rolniczą były uznawane za wypadki przy pracy rolniczej.SN w omawianym uzasadnieniu wyroku podał także, że (cit.) „działalność na własny rachunek” i „działalność w zakresie produkcji” określają działalność rolniczą jako produkcję nakierowaną na potrzeby rynku. Inaczej nie można mówić o tytule ubezpieczenia jako pracy i działalności – uzasadniał. „Nie bez znaczenia jest także to, że ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają rolnicy, których gospodarstwa rolne obejmują obszar powyżej 1 ha przeliczeniowego, a zatem z uwzględnieniem ustalonego statystycznie dochodu z gospodarstwa” – dodał sąd.
Rodzą się wątpliwości
Moim zdaniem, SN w swoim wyroku i uzasadnieniu jakby zapomniał, że przecież ubezpieczeniu społecznemu rolników w pełnym zakresie, w tym ubezpieczeniu wypadkowemu, chorobowemu i macierzyńskiemu, mogą podlegać na wniosek (dobrowolnie) także rolnicy (domownicy), których gospodarstwo rolne jest poniżej 1 ha przeliczeniowego, jeżeli działalność rolnicza stanowi ich stałe źródło utrzymania i nie podlegają oni innemu ubezpieczeniu społecznemu i nie mają ustalonego prawa do emerytury lub renty. Są to rolnicy, których działalność rolnicza prowadzona jest w dużej mierze na potrzeby własne, a tylko częściowo na rynek, a mimo to są rolnikami w rozumieniu ustawy i mają prawo do jednorazowego odszkodowania, jeśli ulegną wypadkowi przy pracy rolniczej.Ponadto w orzecznictwie sądowym także utrwalił się pogląd, że przy uznawaniu zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej liczy się czynność, podczas której rolnik ulega wypadkowi na terenie gospodarstwa domowego związanego z gospodarstwem rolnym, mająca związek pośredni lub bezpośredni z działalnością rolniczą, a nie motywy, dla których rolnik podjął konkretną czynność. Takim właśnie przykładem może być rolnik, który przerabiał i konserwował w domu własne zebrane płody rolne i uległ podczas tej czynności wypadkowi.
Inne argumenty
Moim zdaniem czynność przetwarzania własnych płodów rolnych, podczas której rolnik ulega wypadkowi jest związana z prowadzeniem działalności rolniczej, zaś fakt przeznaczenia przetworzonych produktów na własne potrzeby czy też w części na rynek (motyw, dla którego podjął czynność) nie powinien mieć wpływu na uznanie tego zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej. W przeciwnym przypadku rolnicy ubezpieczeni na wniosek (dobrowolnie) ubezpieczeniem wypadkowym, chorobowym i macierzyńskim i prowadzący działalność rolniczą w przeważającej większości na własne potrzeby, pomimo opłacanej składki nie nabywaliby prawa do odszkodowania z tytułu wypadku zaistniałego na terenie gospodarstwa domowego związanego z gospodarstwem rolnym, albowiem czynność wykonywana nie byłaby pracą rolniczą nastawioną na zysk. A już tak na marginesie, to jednorazowe odszkodowanie jest świadczeniem przysługującym z ubezpieczenia wypadkowego, chorobowego i macierzyńskiego. Świadczenie to jest finansowane z Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników, a więc ze składek samych rolników.Ewa Jaworska-Spicak
Definicja wypadku Wypadkiem przy pracy rolniczej jest zdarzenie nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło podczas wykonywania czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej, albo pozostających w związku z wykonywaniem tych czynności na terenie gospodarstwa rolnego, które ubezpieczony prowadzi lub w którym stale pracuje, albo na terenie gospodarstwa domowego bezpośrednio związanego z tym gospodarstwem. |
Warto zapamiętać! Sąd Najwyższy wyrokiem z 21 lutego 2019 r. (sygn. akt I UK 436/17) orzekł, że zdarzenie mające związek z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, lecz bez związku z pracą rolniczą (np. przy robieniu przetworów do użytku domowego) nie jest wypadkiem przy pracy rolniczej w rozumieniu art. 11 ust.1 pkt 1 w związku z art. 6 pkt 1, 3 i 4 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Wyrok Sądu Najwyższego z 21 lutego 2019 r. może być przełomowy w uznawaniu wypadków przy pracy rolniczej. |