Podkomisja stała do spraw sprzedaży bezpośredniej oraz handlu detalicznego produktów wytworzonych w gospodarstwach rolnych wysłuchała informacji ministra rolnictwa na temat realizacji ustawy z dnia 29 października 2021 r. o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki i soboty przez rolników i ich domowników.
Teren gminny do prowadzenia handlu detalicznego dla rolników
- Ta ustawa była realizowana w ramach tzw. Polskiego Ładu dla polskiej wsi – mówił w Sejmie wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, który jednocześnie przypomniał, że ustawa zobowiązuje gminy do wyznaczenia miejsca do prowadzenia handlu przez 2 dni w tygodniu przez rolników i ich domowników i zwolnienie ich z opłaty targowej.
Wyznaczone miejsca nie musiały pokrywać się z dotychczasowymi targowiskami. Takim miejscem mógł być pas drogi lub parking przy siedzibie gminy. Celem tych przepisów było rozpowszechnienie sprzedaży bezpośredniej.
- Wprowadzone przepisy mają na celu sprzyjać skróceniu łańcuchów żywnościowych oraz ułatwieniu dostępu do produktów wytworzonych przez małych lokalnych, producentów rolnych. Tworzenie miejsc sprzedaży dla rolników produktów rolnych i spożywczych naszym zdaniem ma przyczynić się do pogłębienia powiązań z konsumentami. Naszym zdaniem polscy konsumenci coraz częściej są zainteresowani możliwością zakupu świeżej żywności produkowanym w danym rejonie przez lokalnych rolników indywidulanych, gdzie nie ma długich łańcuchów dostaw i pośredników, a zapewnione są bliskie relacje konsumentów z producentami – kontynuował wiceminister J. Kowalski.
Wyznaczenie takiego miejsca do handlu jest obowiązkowym zdaniem gminy. Ale jednocześnie ustawa nie przewiduje sankcji dla gminy, która nie wywiąże się z takiego obowiązku.
Jak gminy wywiązują się z obowiązku?
Od momentu wejścia w życie ustawy 1458 gmin i miast wyznaczyło takie miejsca do handlu, co stanowi 58 % wszystkich gmin.
- Przepisy tej ustawy zostały zaimplementowane w sposób bardzo pozytywny – ocenił wiceminister Kowalski.
Jakie wyniki kontroli NIK?
Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że w IV kwartale zeszłego roku przeprowadziła doraźną kontrolę realizacji ustawy w 8 urzędach gmin w województwie mazowieckim.
- Celem kontroli było zbadanie, czy gminy prawidłowo realizowały zadania polegające na wyznaczeniu miejsca do prowadzenia handlu przez rolników i domowników zgodnie z przedmiotowa ustawą. Kontrola wykazała, że w 4 na 8 skontrolowanych gmin wyznaczono takie miejsca do handlu. W 3 urzędach gmin działania mające na celu wyznaczenia miejsca do handlu zostały podjęto na skutek kontroli NIK. Jedna z gmin w ogóle nie wyznaczała takiego miejsc – poinformowała posłów Anna Wisz doradca ekonomiczny w Departamencie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Najwyższej Izby Kontroli.
Gminy nie wiedziały o obowiązku
Przedstawicielka NIK zwróciła uwagę, że działania takie nie zostały podjęte niezwłocznie po wejściu w życie ustawy, a dopiero w 9-10 miesiącu jej funkcjonowania. Jej zdaniem gminy które nie wyznaczyły miejsc do handlu tłumaczyły, że nie wiedziały o takim obowiązku. Zwracano także uwagę, że w ustawie nie określono ram czasowych do kiedy mają być wyznaczone miejsca do handlu.
Rolnik zwolniony z opłaty targowej?
NIK zauważył, że rolnicy zwolnieni byli z opłaty targowej na podstawie oświadczeń składanych do gminy o prowadzeniu działalności rolniczej.
- Ustawodawca nie wyposażył jednak gmin w narzędzia, które umożliwiałby dokonywanie rzetelnej weryfikacji takich oświadczeń. Ponadto treść wymaganych przez gminy oświadczeń nie pozwalała na weryfikację czy będący przedmiotem handlu produkt wytworzony został w danym gospodarstwie u rolnika, który dokonuje sprzedaży – kontynuowała Anna Wisz.
NIK wytknął także, że ustawa nie precyzuje także:
· wielkości powierzchni miejsc do handlu
· ilości miejsc do handlu
Nie wiadomo także co ma zrobić gmina gdy zabraknie miejsca do handlu, bo będzie wielu chętnych.
Bez opłaty targowej, ale opłata rezerwacyjna już owszem
Przedstawicielka NIK powiedział, że w gminach, które wyznaczały miejsca do bezpłatnej sprzedaży nie była pobierana opłata targowa, ale niektóre wprowadziły… tzw. opłatę rezerwacyjną, która czasem była wyższa niż targowa.
– Rolnik wolał wtedy skorzystać z innego targowiska i zapłacić opłatę targową, która była znacznie niższa niż opłata rezerwacyjna – podsumowała A. Wisz z NIK.
wk
Fot. Envato Elements