StoryEditor

Jak działa gospodarstwo, które postawiło na efektywność, nie hektary?

Bracia Horobec zaczęli od 50 ha, doszli do 2 tys. ha. Ich gospodarstwo działa jak zegarek: 40 osób, własna logistyka, technologie precyzyjne, decyzje oparte na danych. Rolnictwo na Ukrainie nie wygląda tak, jak myślisz.

14.04.2025., 07:39h

Od rodzinnej improwizacji do firmy z zespołem i strukturą  

Na Ukrainie, w obwodzie połtawskim, działa gospodarstwo, które wielu rolników mogłoby uznać za wzorzec. Astra – prowadzona przez braci Romana i Andrija Horobców – w ciągu kilku lat przekształciła się z 50. hektarowego gospodarstwa rodzinnego w w pełni zorganizowaną firmę rolniczą o powierzchni 2000 ha. Zdaniem braci klucz do sukcesu leży jednak nie w sprzęcie ani hektarach, lecz w sposobie zarządzania. 

O tym, jak udało się zbudować tak sprawnie działające gospodarstwo, bracia Horobec opowiadają w podcaście KWS Ukraina – serii rozmów z praktykami rolnictwa, realizowanej przez ukraiński oddział znanej firmy nasiennej KWS. 

Bracia Roman i Andrij Horobec rozpoczęli prowadzenie gospodarstwa Astra w roku 1999. Mieli 50 hektarów dzierżawy, nie mieli maszyn. Korzystali z usług lokalnych operatorów, a każdą decyzję podejmowali na podstawie intuicji, doświadczeń z pracy w innych firmach i bieżącej sytuacji w polu. I choć areał rósł dynamicznie – 300 ha w 2001 roku, 800 ha dwa lata później i 2000 ha w 2005 – model zarządzania pozostał chaotyczny. 

Punktem zwrotnym był rok 2007, kiedy bracia postanowili przekształcić swoje gospodarstwo w zarejestrowaną firmę. Zatrudnili dyrektora operacyjnego, wprowadzili stały system księgowy, określili strukturę odpowiedzialności i zainwestowali w planowanie finansowe. 

Organizacja, struktura, zespół 

Zespół jest jednym z najważniejszych filarów funkcjonowania gospodarstwa Astra. Obecnie w gospodarstwie zatrudnionych jest około 40 osób – nie tylko operatorzy maszyn, ale też specjaliści ds. finansów, agronomii, logistyki, ewidencji zabiegów i technologii

Zespół jest podzielony na trzy główne jednostki: zarządzanie, produkcja polowa i logistyka. Każdy z pracowników zna swoje miejsce w strukturze i uczestniczy w regularnym planowaniu sezonowym. System pracy opiera się na kalendarzu zadań, ustalanych tygodniowo i dziennie. 

Zatrudnianie nowych osób poprzedzane jest rozmową kwalifikacyjną i etapem wdrożenia. Ważne jest dopasowanie do filozofii gospodarstwa – nie tylko umiejętności techniczne, ale także gotowość do pracy w uporządkowanym systemie. 

Dziś naszą największą przewagą są ludzie i organizacja, nie ziemia – zaznacza Roman Horobec. – Można mieć czarnoziem i najlepszy sprzęt, ale bez dobrego zespołu to nie zadziała. 

Jeśli chcesz pracować efektywnie, nie możesz mieć ludzi tylko do wykonywania poleceń. Muszą rozumieć, po co coś robią, wtedy naprawdę czują się częścią gospodarstwa - dodaje – Andrij Horobec. 

Maszyny i technologie 

Gospodarstwo Astra zbudowało własną bazę sprzętową w oparciu o zasadę pełnej samowystarczalności. Wszystkie prace polowe – od siewu po zbiór – realizowane są własnymi siłami. Flota maszyn obejmuje ciągniki John Deere i Case o mocy od 370 do 500 KM, siewniki punktowe HF Agro, agregaty uprawowe Horsch, maszyny do głębokiej uprawy, agregaty strip-till oraz opryskiwacze samojezdne. Cały sprzęt wyposażony jest w systemy RTK. 

– W 2020 roku pojawił się pierwszy ciągnik z RTK, a później już tylko takie kupowaliśmy – mówi Andrij Horobec. – Każdy kolejny zakup musi uwzględniać wymogi rolnictwa precyzyjnego - bez precyzyjnego prowadzenia maszyny nie ma sensu siać. 

Dane z pola są zbierane i przetwarzane w czasie rzeczywistym. Astra wykorzystuje analizy gleby, mapy plonów, sondy wilgotnościowe, dokumentację zabiegów i wskaźniki kosztowe. Technologie rolnictwa precyzyjnego są wykorzystywane nie tylko do kontroli jakości, ale także do optymalizacji zużycia nawozów i paliwa

– Każdy zabieg jest udokumentowany, każda dawka obliczona – podkreśla Roman Horobec. – Jeśli chcesz mieć wyniki, nie możesz działać na wyczucie. Potrzebujesz danych. 

image

Rolnictwo jutra - technologia 4.0 - to wybór czy konieczność?

Strategia upraw i opłacalność 

Gospodarstwo Astra uprawia głównie cztery gatunki: pszenicę ozimą, kukurydzę, rzepak i słonecznik. W strukturze upraw Astry znajduje się również burak cukrowy – w ubiegłym sezonie uprawiany na 640 ha. Plon wyniósł 63 t/ha przy średniej zawartości cukru 18,5%. W Astra nie stosuje się orki – podstawą technologii jest uprawa pasowa (strip-till) i pionowa (głębokie spulchnianie gleby bez odwracania). Dostosowanie zabiegów do warunków lokalnych ma służyć ochronie struktury gleby i ograniczeniu strat wody. 

– Nie siejemy tylko dlatego, że coś drożeje – mówi Roman Horobec. – Najpierw patrzymy na warunki glebowe i dane z poprzednich lat. Dopiero potem podejmujemy decyzję. 

Koszty produkcji są analizowane w ujęciu szczegółowym – nie tylko w przeliczeniu na hektar, ale na każdy zabieg, przejazd, zużycie paliwa, roboczogodzinę. Takie podejście pozwala obiektywnie porównywać opłacalność poszczególnych rozwiązań.  

– – Nie siejemy tylko dlatego, że coś drożeje – mówi Roman Horobec. – Najpierw patrzymy na warunki glebowe i dane z poprzednich lat. Dopiero potem podejmujemy decyzję. 

Decyzje sprzedażowe również są planowane – na podstawie kosztów produkcji i analiz rynkowych. Astra nie sprzedaje całego plonu od razu – część zbiorów jest magazynowana i zbywana w późniejszym terminie, jeśli analiza wskazuje na lepszy potencjał cenowy. Gospodarstwo korzysta z danych giełdowych oraz z kontaktów z lokalnymi przetwórcami i eksporterami, by ocenić najlepszy moment sprzedaży. 

- Zawsze patrzymy, ile nas to kosztowało, ile możemy zyskać, czy warto trzymać, czy sprzedawać – tłumaczy Andrij Horobec. – Nie podejmujemy takich decyzji „bo ktoś mówi, że cena będzie lepsza”. Musimy znać swoje liczby. 

image

Czym tak naprawdę jest uprawa bezorkowa? Josef Strangl (Horsch)

Model, który da się skopiować 

Gospodarstwo Astra, mimo swojej wielkości i zaawansowania technologicznego, nie opiera się na wyjątkowych warunkach glebowych, dostępie do dotacji czy szczególnych zasobach zewnętrznych. Bracia Horobec przekonują, że wszystko, co osiągnęli, jest wynikiem logicznego porządkowania procesów i konsekwentnej pracy – a nie „tajemnej wiedzy” czy szczęśliwego przypadku. 

– Astra to struktura, którą da się skopiować – mówi Andrij Horobec. – Jeśli ktoś chce ją powtórzyć, nie musi nic wymyślać. To działa. 

Bracia nie dążą do dalszego powiększania areału. Zamiast tego koncentrują się na dopracowywaniu struktury, optymalizacji kosztów i doskonaleniu wewnętrznej organizacji. Wierzą, że w długim okresie to właśnie „poukładanie” – nie hektary – będzie głównym czynnikiem przewagi w agrobiznesie. 

Finansowanie gospodarstwa opiera się na reinwestowaniu wypracowanego zysku oraz na sezonowym wsparciu kredytowym i leasingu. Bracia nie korzystają z dotacji państwowych ani zagranicznych, a każda decyzja inwestycyjna musi być uzasadniona rachunkiem ekonomicznym. 

– Jeśli coś się nie spina, nie inwestujemy – mówi Roman Horobec. – Najpierw wynik, potem wydatki.

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. kwiecień 2025 13:09